Po przerwie, spowodowanej finałem Pucharu Króla, La Liga wróciła do gry. FC Barcelona kilka dni temu w Lidze Mistrzów zaprezentowała się w Paryżu z bardzo dobrej strony.
Pomiędzy meczami z PSG i przed potyczką z Realem Madryt mistrzowie Hiszpanii gościli w Kadyksie. Cadiz walczy o utrzymanie. W piątek przegrała Celta Vigo i miejscowi w przypadku pokonania faworyta wyskoczyliby ponad kreskę.
W składzie gości zabrakło m.in. Roberta Lewandowskiego, który pauzował ze względu na nadmiar żółtych kartek.
Barcelona w meczu nie rzuciła się do ataku. Pozwalała atakować rywalowi. Cadiz miał jednak niewiele argumentów, aby zagrozić zespołowi prowadzonemu przez Xaviego.
Pod bramkami niewiele się działo. Barcelona swoich szans szukała po próbach z dystansu, z których większość była niecelna. Cadiz zagroził gościom w 22. minucie. Strzał Javiego Hernandeza z ostrego kąta odbił Marc-Andre ter Stegen.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Jak przystało na mistrza, Barcelona wyczekała gospodarzy i po dwóch kwadransach przejęła inicjatywę. W 37. minucie przyjezdni zadali cios. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z zawodników gospodarzy źle interweniował. Do piłki doszedł Joao Felix i efektowną przewrotką uderzył do siatki!
Minutę przed przerwą Barcelona powinna zadać drugi cios. Niemal do pustej bramki uderzał z kilku metrów Fermin Lopez. Piłkę tuż przed linią bramkową zatrzymał Victor Chust.
Po zmianie stron Cadiz początkowo nie był w stanie przejąć inicjatywy. W końcu gospodarze zaczęli grać szybciej i pod bramką Barcelony kilka razy zrobiło się niebezpiecznie. W 54. minucie piłka po strzale Juanmiego, znalazła się nawet w bramce Marca-Andre ter Stegena, ale autor trafienia był na spalonym.
To Barcelona mogła podwyższyć wynik. W 62. minucie Felix poszukał szczęścia, ale strzelając z pola karnego spudłował. W kolejnych minutach goście nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele. Tak było do 79. minuty, kiedy Diadie Samassekou uderzył z ok. 20 metrów. Ter Stegen popisał się kapitalną paradą i uratował Barcelonę. To była ostatnia dobra szansa miejscowych.
Mistrzowie Hiszpanii skromne prowadzenie dowieźli do końca. Przed El Clasico FC Barcelona do Realu Madryt traci osiem punktów. Jeśli wygra w kolejną niedzielę na Santiago Bernabeu to w La Lidze w końcówce sezonu może być jeszcze ciekawie.
Cadiz CF - FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 - Joao Felix 37'
Składy:
Cadiz CF: Jeremias Ledesma - Isaac Carcelen, Víctor Chust (83' Lucas Pires), Aiham Ousou, Javi Hernandez - Robert Navarro (76' Darwin Machis), Ruben Alcaraz, Alex Fernandez (76' Diadie Samassekou), Ruben Sobrino - Chris Ramos (52' Maximiliano Gomez), Juanmi (76' Roger Marti).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Hector Fort (61' Pedri), Pau Cubarsi, Andreas Christensen (61' Jules Kounde), Marcos Alonso - Sergi Roberto, Oriol Romeu, Fermin Lopez - Ferran Torres (80' Raphinha), Vitor Roque (61' Lamine Yamal), Joao Felix (85' Marc Casado).
Żółte kartki: Alcaraz, Hernandez, Marti (Cadiz) oraz Cubarsi, Roberto, ter Stegen (Barcelona).
Sędzia: Juan Pulido.
Czytaj także:
Girona trwoni przewagę. Nie będzie Ligi Mistrzów?
Przełamanie Realu Betis