72-letni Dariusz Szpakowski po blisko trzech latach przerwy powrócił do komentowania meczów piłkarskiej reprezentacji Polski. Słynny komentator przyniósł szczęście Biało-Czerwonym, którzy wygrali finał baraży Euro 2024 z Walią w Cardiff (0:0, 5:4 w rzutach karnych).
Popularny "Szpaku" w rozmowie z dziennikarzem Sebastianem Parfjanowiczem z Przeglądu Sportowego Onet zdradził, że kilka lat temu przeszedł operację kręgosłupa, która... mogła zakończyć jego karierę komentatorską.
- Opowiem historię. Przed kilkoma laty miałem problemy z kręgosłupem. Uraz odcinka piersiowego, groził mi niedowład lewej ręki. Zajął się mną fenomenalny neurochirurg, doktor Robert Górski. Rozmawiamy o operacji, wszystko mi opisuje i nagle mówi, że zabieg odbywa się przez odsunięcie krtani i tchawicy, więc istnieje minimalne ryzyko, że jak się coś nie powiedzie, to możne dojść do zerwania nerwów krtani. "Ja wtedy stracę głos?" - zapytałem - wyjawił.
Doktor Górski zapewnił go wtedy, że lekarze zrobią wszystko, żeby do tego nie doszło, ale ryzyko istniało. - Nogi się pode mną ugięły, bo przecież jak stracę głos, to zawodowo stracę wszystko. Nie ma mnie - podkreślił Szpakowski, cytowany przez przegladsportowy.onet.pl.
Operacja na szczęście przebiegła bez komplikacji. Dziś fani futbolu w Polsce mogą cieszyć się już na komentarz "Szpaka" ze stadionów Euro 2024 w Niemczech (turniej odbędzie się w dniach 14 czerwca - 14 lipca).
Zobacz:
Ciągle jest we mnie ten żar
"Poczekaj, Dareczku". Szpakowski idealnie trafił w Familiadzie
ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie