W reprezentacji błyszaczał, a w klubie? Włosi nie mają wątpliwości ws. Polaka

Getty Images / Giuseppe Maffia / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
Getty Images / Giuseppe Maffia / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

AS Roma tylko bezbramkowo zremisowała z US Lecce w meczu włoskiej Serie A. W podstawowym składzie rzymskiego zespołu mecz rozpoczął Nicola Zalewski. Sprawdź, jak reprezentanta Polski oceniły włoskie media.

W tym artykule dowiesz się o:

Pomocnik ma za sobą dwa udane mecze w reprezentacji Polski. Zarówno w starciach z Estonią (5:1), jak i Walią (0:0) Nicola Zalewski był jednym z liderów naszej kadry i odpowiadał za ofensywne poczynania Biało-Czerwonych. To przełożyło się na wzrost notowań polskiego piłkarza w AS Roma.

Zalewski na boisku spędził nieco ponad godzinę i nie był to udany występ reprezentanta naszego kraju. Włoskie media nie mają w tym temacie wątpliwości. Polak z pewnością liczył na lepsze oceny swojej gry. Będzie się jednak musiał uzbroić w cierpliwość.

Zdaniem włoskiego Eurosportu Zalewski był jednym z najsłabszych zawodników Romy. Za swój występ dostał "piątkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki a "dziesiątka" to klasa światowa.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry

"Dość nudny występ. Dwa razy miał piłkę, będąc kilka kroków od bramki. Dwa razy tego nie wykorzystał" - podsumowano występ reprezentacyjnego pomocnika.

Z kolei serwis sport.virgilio.it dał Zalewskiemu notę 5,5. "Zbyt wolny w pierwszej połowie. Nieśmiałe oznaki przebudzenia w drugiej. Potem został zmieniony" - uargumentowano.

Portal romatoday.it również przyznał Polakowi ocenę 5,5. "Po raz kolejny nie miał żadnego wpływu na grę zespołu. Słusznie domagał się rzutu karnego, którego sędzia i VAR nie przyznali" - czytamy.

AS Roma w tabeli Serie A zajmuje piąte miejsce. Strata do pozycji gwarantującej grę w Lidze Mistrzów wynosi 5 "oczek".

Czytaj także:
Wpadka AS Romy. Rosną notowania Nicoli Zalewskiego
Bunt w Chelsea. Piłkarze nie chcą pracować z trenerem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty