Po przerwie reprezentacyjnej w świąteczny weekend do rywalizacji wróciły najlepsze ligi piłkarskie. W hiszpańskiej La Lidze rozpoczęły się zmagania w ramach 30. kolejki, podczas której FC Barcelona w sobotę (30 marca) podejmowała UD Las Palmas.
Z uwagi na kontuzje mistrz Hiszpanii nie mógł skorzystać z Alejandro Balde, Andreasa Christensena, Gaviego, Pedriego i Frenkiego de Jonga. Jednak Barca musiała zmagać się z jeszcze jednym problemem, który nie był efektem urazu.
Otóż tym razem na ławce nie pojawił się szkoleniowiec klubu Xavi. Powód tego był jeden, a mianowicie legendarny piłkarz zmuszony był obejrzeć spotkaniu z perspektywy trybun, bo w ostatnim meczu z Atletico Madryt otrzymał czerwoną kartkę.
ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?
Trener Barcelony w pierwszej kolejności obejrzał żółtą kartkę, ale chwilę później otrzymał kolejne upomnienie, które skończyło się wykluczeniem (więcej TUTAJ). Arbiter Jose Sanchez Martinez w raporcie pomeczowym wytłumaczył powody swojej decyzji.
W konsekwencji piłkarze Barcy nie mogą liczyć na wsparcie Xaviego zarówno w meczu z UD Las Palmas, jak i w starciu z Cadiz CF. Z tego powodu jego rolę przejął obecny asystent hiszpańskiego szkoleniowca Oscar Hernandez. Prywatnie - brat trenera Dumy Katalonii.
Jednak 44-latek i tak ma sporo szczęścia. Gdyby kara dotyczyła trzech spotkań, to ten wówczas opuściłby El Classico, do którego dojdzie 21 kwietnia. Z kolei 10.04 i 16.04 Barcę czeka rywalizacja w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, podczas której na ławce nie zabraknie szkoleniowca Blaugrany, który wraz z zakończeniem sezonu przestanie pełnić tę funkcję.