Kotwica Kołobrzeg w kryzysie. Co z Maciejem Bartoszkiem?

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek

Najlepszy drugoligowiec rundy jesiennej zawodzi mecz po meczu. Tym razem Kotwica Kołobrzeg pokazała się ze złej strony i przegrała 1:3 z GKS-em Jastrzębie. Niepewna staje się przyszłość w klubie trenera Macieja Bartoszka.

Kolejka rozpoczęła się w czwartek. Sześciu drugoligowców ma mecze za sobą i do gry wrócą dopiero po świętach.

Po całkiem wyrównanych dwóch kwadransach meczu z Kotwicą KołobrzegGKS Jastrzębie zdobył prowadzenie strzałem z rzutu karnego. Michał Bednarski przymierzył 1:0 w stylu Roberta Lewandowskiego. Rozbieg w kilku tempach pomógł w zmyleniu Marka Kozioła. Jedenastka została przyznana za blokowanie ręką Tomasza Wełny dośrodkowania Bartosza Borunia.

Bramka na 2:0 w 43. minucie padła w podobnych okolicznościach, również z rzutu karnego. Michał Bednarski zmienił kierunek strzału, ale że ruszył się w inną stronę również Marek Kozioł, to piłka znalazła się drugi raz w bramce. Tym razem napastnik strzelał z "wapna" po przewinieniu Tomasza Kaczmarka na Szymonie Matuszku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Trener Maciej Bartoszek wymienił w przerwie trzech zawodników za jednym zamachem. Jednym z dublerów był najskuteczniejszy w zespole Jonathan Junior. W 53. minucie Brazylijczyk zdobył 15. gola w sezonie. Także on wykorzystał trzeci w meczu rzut karny. Oddał uderzenie w środek bramki po położeniu Grzegorza Drazika.

Kotwica już za wiele ciekawego nie pokazała i nie miała stuprocentowych sytuacji podbramkowych na doprowadzenie do remisu. Jej występ podsumowała końcówka, w której straciła dwóch zawodników oraz gola na 1:3. Czerwoną kartkę zobaczyli Tafara Madembo i Cezary Polak, a wynik ustalił zmiennik Farid Ali. Po golu sędzia już nawet nie wznowił gry.

Wisła Puławy zdemolowała źle wyglądającą w rundzie wiosennej Olimpię Elbląg 4:0. W 24. minucie miała pierwszą, wielką szansę na gola, jednak Krystian Puton nie pokonał z rzutu karnego Andrzeja Witana. Było to ostatnie ostrzeżenie dla Olimpii, która niewiele później straciła bramkę po strzale Piotra Giela. Wisła zadała pozostałe ciosy gościom w drugiej połowie i doprowadziła do efektownego wyniku. Łupem bramkowym podzielili się Puton, Kamil Kumoch oraz Robert Janicki.

Najpóźniej w czwartek rozpoczął się mecz Stali Stalowa Wola z Sandecją Nowy Sącz. Beniaminek zwyciężył w nim 2:1. Przez ponad godzinę nie było gola, a później padły trzy. Na pierwsze trafienie Stali goście odpowiedzieli. Na drugie już nie, a strzał Arkadiusza Ziarki zapewnił komplet punktów Stali. Drużyna z Podkarpacia zwyciężyła u siebie już po raz dziewiąty w sezonie.

26. kolejka II ligi:

GKS Jastrzębie - Kotwica Kołobrzeg 3:1 (2:0)
1:0 - Michał Bednarski (k.) 32'
2:0 - Michał Bednarski (k.) 43'
2:1 - Jonathan Junior (k.) 53'
3:1 - Farid Ali 90'

Wisła Puławy - Olimpia Elbląg 4:0 (1:0)
1:0 - Piotr Giel 27'
2:0 - Krystian Puton 52'
3:0 - Kamil Kumoch 62'
4:0 - Robert Janicki 78'

Stal Stalowa Wola - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (0:0)
1:0 - Jakub Górski 66'
1:1 - Radosław Gołębiowski 76'
2:1 - Arkadiusz Ziarko 86'

Tabela II ligi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie
Czytaj także: Wisła zrezygnowała z piłkarza. Nie przeszedł testów medycznych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty