- Jestem po raz pierwszy w roli trenera drużyny krakowskiej, która zagra w derbach w Ekstraklasie. Tak to się złożyło, że aż do Cracovii musiałem pójść, jako trener, aby taki mecz rozegrać - powiedział Orest Lenczyk, który przypomnijmy, był wieloletnim szkoleniowcem Wisły, ale wtedy nie udało mu się trafić na mecz z Cracovią. Trafił na taki w odwrotnej konfiguracji.
Przedmeczowe spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej stadionu Wisły, na którym trwa zaawansowana budowa. Orest Lenczyk odniósł się do tej sytuacji.
- Patrząc na to co dzieje się na zewnątrz, szczególnie gdzie była trybuna, gdzie było boisko, na którym tak wiele przez niemal sto lat się wydarzyło, przychodzi mi wziąć udział w derbach poza Krakowem z drużyną, która absolutnie ma zdobyć mistrzostwo Polski. Będąc jednocześnie trenerem drużyny, która powinna zrobić wszystko, aby pozostać w Ekstraklasie - powiedział Lenczyk, który choć prowadzi Cracovię, darzy też sympatią Wisłę.
- Kolejne mecze potwierdzają, że nie ma litości dla nikogo, punkty z każdego meczu mogą mieć absolutne znaczenie na koniec rozgrywek. Bardzo chciałbym, aby po tym meczu, bez względu na to kto wygra, zdobyte punkty były potrzebne Wiśle do wywalczenia mistrzostwa Polski, a Cracovii do spełniania celu sportowego i pozostania w Ekstraklasie. Jako trener Cracovii wiem na czym stoję, w sensie posiadania kapitału na boisku. Mimo to uważam, że wielu zawodników, którzy wezmą udział w tym meczu, zdają sobie sprawę z tego, że jest to z jednej strony mecz normalny - bo trzeba zdobywać punkty, ale też z drugiej mecz szczególny. Ponieważ ta część kibiców, która nie weźmie w nim udziału, będzie tutaj w Krakowie oczekiwała, aby co najmniej jeden punkt zespół Cracovii zdobył - mówił trener Cracovii.
Po wypowiedzi Lenczyka, głos zabrał Maciej Skorża. Trener Wisły przyznał, że Orest Lenczyk był dla niego prawdziwym nauczycielem. Zresztą Skorża z wielkim uznaniem wypowiadał się o nestorze polskich trenerów.
- Zabierać głos po wypowiedzi trenera Oresta Lenczyka, to jest bardzo niewdzięczna rola, bo cokolwiek bym nie powiedział, to ciekawiej od trenera mówić nie umiem - powiedział Skorża. - To są na pewno specyficzne derby, choć już trochę paradoksalnie mam ich więcej za sobą, niż trener Lenczyk. Po raz pierwszy derby Krakowa zostaną zagrane w Sosnowcu. Mam nadzieję, że taka sytuacja już się nie powtórzy i że na wiosnę będziemy mogli zagrać w Krakowie. Sytuacja obydwu drużyn jest dokładnie taka, jak pan trener nakreślił. Choć myślę, że Cracovia chwilowo jest tak nisko w tabeli. Nasze zadanie jest nieustannie takie samo, czyli walka o obronę tytułu mistrzowskiego - powiedział szkoleniowiec Wisły, który czeka na powrót kadrowiczów, Júniora Díaza, który grał w nocy ze środy na czwartek w urugwajskim Montevideo oraz Andraža Kirma, który wraca ze Słowenii opromieniony awansem do Mistrzostw Świata.
Co dla losów niedzielnego widowiska ważne, obydwa zespoły będą mogły skorzystać z zawodników, którzy narzekali ostatnio na różne urazy.
- Mamy do dyspozycji kilku zawodników, którzy przechodzili rehabilitację. Pod uwagę będzie mógł być brany Michał Goliński, który ostatnio nie występował. Jeśli mogę dziś powiedzieć, to jeszcze humor nam dopisuje. Oby dopisywał tym, którzy są związani z Cracovią także po meczu - stwierdził trener Lenczyk.
Z kolei w obozie Wisły pozytywnymi informacjami są te o powrocie do treningów Pawła Brożka, Mariusza Jopa i Rafała Boguskiego.
- Paweł Brożek wyjdzie po raz pierwszy na trening z pełnym obciążeniem i mam nadzieję, że jego pachwiny wytrzymają. Na trening wyjdzie też Mariusz Jop i również będzie trenował. Już wczoraj próbowaliśmy wkomponować go w pewne elementy treningu. Natomiast Rafał Boguski jest osobą, która wlewa promyk nadziei, bo coraz lepiej wygląda na treningach, coraz mocniej trenuje i coraz ciekawiej wygląda jego forma. Końcówka roku powinna być jego powrotem na ligowe boiska, w pełni tego słowa znaczenia - powiedział Skorża.
Szkoleniowiec Wisły doskonale zdaje sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie dla obydwu stron.
- Każdy będzie chciał wygrać ten mecz. W derbach sytuacja w tabeli nie ma znaczenia. To jest mecz, który będzie rozgrywał się w sferze mentalnej, a dopiero później jeżeli chodzi o umiejętności. Mam nadzieję, że te derby będą stały na wysokim poziomie, zarówno jeśli chodzi o sferę mentalną, ale też, że ten mecz będzie ładny dla oka i kibice będą mieli długo o czym rozprawiać - zakończył Skorża.