Pięć goli i niesamowite zwroty akcji na inaugurację kolejki w lidze francuskiej

Barcelona może wynagrodzić Yamala. Skrzydłowy następcą Lionela Messiego?

Spotkały się sąsiedzi w ligowej tabeli. Przed tą kolejką jeden i drugi zespół miał po 31 punktów. Wydaje się, że ani Toulouse FC, ani Olympique Lyon nie będą zamieszani w walkę o utrzymanie. Z kolei strata do miejsc gwarantujących udział w europejskich pucharach jest już dość spora.

Zaczęło się od prowadzenia ekipy z Lyonu. Corentin Tolisso trafił w słupek, ale piłka odbiła się na tyle szczęśliwie dla gości, że opanował ją Alexandre Lacazette i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Na przerwę goście schodzili z prowadzeniem, jednak już po upływie kwadransa drugiej połowy sytuacja zmieniła się o 180 stopni.

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu

Najpierw po pięknej akcji piłkę do pustej bramki skierował Thijs Dallinga, a sześć minut później pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Vincent Sierro.

Wydawało się, że gospodarze są na dobrej drodze do zgarnięcia pełnej puli, ale jak się okazało zostali z niczym. W 77. minucie do wyrównania doprowadził Rayan Cherki, a kilka chwil później precyzyjnym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego popisał się Jake O'Brien i ostatecznie komplet punktów pojechał do Lyonu.

Toulouse FC - Olympique Lyon 2:3 (0:1)
0:1 Alexandre Lacazette 33'
1:1 Thijs Dallinga 53'
2:1 Vincent Sierro (k.) 59'
2:2 Rayan Cherki 77'
2:3 Jake O'Brien 81'

CZYTAJ TAKŻE:
Gwiazda Ekstraklasy zagra w Serie A? Rewelacja ligi włoskiej zainteresowana
Boniek dosadnie o powołaniach. Wyznał, czym jest rozczarowany

Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)