Każdy klub ma swoje legendarne numery, które niegdyś nosiły najznamienitsze postaci w jego historii. W przypadku Realu Madryt jest to "7", z którą grali m.in. Cristiano Ronaldo czy Raul. W Liverpoolu święta jest "8" po Stevenie Gerrardzie.
W FC Barcelonie takich numerów jest kilka, ale oczywiście najbardziej ikoniczny jest ten, z którym przez kilkanaście lat występował Lionel Messi. Argentyńczyk sprawił, że zawodnicy mający "10" na plecach bordowo-granatowej koszulki zawsze będą traktowali specjalnie. Dlatego też klub nie daje tego numeru przypadkowym osobom. Jedynym graczem, który nosił go po odejściu mistrza świata z Kataru był Ansu Fati, w którym pokładano duże nadzieje.
Obecnie nikt w zespole go nie nosi, ale od przyszłego sezonu może się to zmienić. Z informacji podanych przez Catalunya Radio wynika, że Barca ma w planie powierzenie tej legendarnej koszulki jednej ze swoich największych perełek.
Według tego źródła od rozpoczęcia rozgrywek 2024/2025 z "10" na plecach może biegać Lamine Yamal. Obecnie w katalońskim klubie ciężko znaleźć lepszego kandydata do przejęcia tej odpowiedzialności niż właśnie młody reprezentant Hiszpanii.
Mówimy przecież o wychowanku Barcy, który stylem gry trochę przypomina legendarnego Argentyńczyka. Oczywiście nie można go bezpośrednio porównywać z Messim, ale na pewno kibice Blaugrany jak i sam klub widzą w nim bardzo ważną część przyszłości katalońskiego giganta.
Czytaj też:
W końcu. Polak wchodzi na salony
Lewandowska pokazała, co robi po pracy. Ten obrazek chwyta za serce
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu