Minister sportu i turystyki w rządzie Donalda Tuska, Sławomir Nitras, najpierw unieważnił dotację w kwocie 300 mln zł na budowę bazy PZPN w Otwocku, a następnie zapowiedział, że polskie kluby grające w europejskich pucharach nie będą otrzymywać 20 mln zł do podziału za promocją Polski na arenie międzynarodowej (więcej TUTAJ).
- To teraz się minister tylko wygłupił. Jeśli nie chce dawać tych pieniędzy, to jego wybór. Mamy kluby niebogate, przez co nie jesteśmy w stanie ściągnąć mocnego obcokrajowca, który by podniósł poziom. Przez to u nas grają piłkarze z drugiej ligi Portugalii czy trzeciej Hiszpanii - skrytykował w wywiadzie dla Polsatu Sport Grzegorz Lato.
Były reprezentant Polski, potem prezes PZPN (w latach 2008-12), dodał że on również jako szef związku miał problemy z ówczesnymi władzami.
- Ja też miałem przepychankę za rządów PO, gdy ministrem sportu była pani Joanna Mucha. Nasłała na mnie dwóch księgowych i prawnika, wie pan, na kontrolę do PZPN-u - podkreślił 73-letni Lato, cytowany przez polsatsport.pl.
Kontrola w PZPN ostatecznie nie doszła do skutku, ponieważ - jak wyjaśnił Lato - mógł ją wtedy przeprowadzić tylko Urząd Skarbowy. Pismo minister Muchy nie miało żadnej mocy prawnej.
Lato mówił też o współpracy z premierem Tuskiem. Jak stwierdził, była ona z jednej strony niezła, a z drugiej - chłodna.
- Oni myśleli, że pewne rzeczy będą nam dyktować. Zbliżały się mistrzostwa Europy 2012 i myśleli, że to oni będą je organizować. A organizowały je PZPN i UEFA, podobnie jak na Ukrainie - tamtejszy związek i UEFA. I tyle mieli do powiedzenia! Teraz, powiem panu, wygłupia się następny minister, moim zdaniem. On myśli, że jak pozabiera pieniądze, to będą lepiej grali. Nie! - podsumował 100-krotny reprezentant Polski.
Zobacz:
Tak prezydent Lublina zareagował na słowa ministra sportu
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki