Znowu jest jednym z najbogatszych Polaków. Kosmiczny wzrost majątku

Newspix / PAULINA OLSZAK/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Bogusław Cupiał
Newspix / PAULINA OLSZAK/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Bogusław Cupiał

Bogusław Cupiał, który przed laty uczynił z Wisły Kraków piłkarską potęgę, znów jest jednym z najbogatszych Polaków. W zestawieniu "Forbesa" awansował o 22 pozycje. Jego majątek wzrósł aż o 273 proc.

To był udany rok dla Bogusława Cupiała. Były właściciel Wisły Kraków zanotował kosmiczny wzrost wartości swojego majątku. Wynosi 8,17 mld zł, co daje piąte miejsce w rankingu najbogatszych Polaków magazynu "Forbes". Wyżej od Cupiała są jedynie Michał Sołowow (27,25 mld zł), Tomasz Biernacki (23,62 mld zł), Jerzy Starak (19,47 mld zł) i Sebastian Kulczyk (9,38 mld zł).

Jednak żaden z nich nie zaliczył tak dużego wzrostu majątku. Z wyliczeń analityków "Forbesa" wynika, że urósł on aż o 273 proc. W ubiegłym roku Bogusław Cupiał i jego córka Monika znaleźli się dopiero na 27. pozycji na liście najbogatszych Polaków, z majątkiem wycenianym na 2,19 mld złotych.

Cupiał jest właścicielem Tele-Foniki. To przedsiębiorstwo z podkrakowskich Myślenic jest jednym z europejskich liderów branży kablarskiej. Spółka lata kryzysu ma za sobą. W ostatnich stawia na produkcję kabli podmorskich.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

"Nikt nie zaliczył na niej takiego progresu jak Bogusław Cupiał, którego Tele-Fonika Kable bardzo mocno idzie dziś w produkcję kabli podmorskich używanych m.in. w morskich farmach fotowoltaicznych - brytyjska spółka zależna JDR Cables buduje bardzo nowoczesny zakład ich produkcji wart 656 mln zł" - ocenił branżowy miesięcznik.

Cupiał w przeszłości był właścicielem Wisły Kraków. Będący w kryzysie klub przejął w 1997 roku. Zainwestował ogromne pieniądze i uczynił z Białej Gwiazdy potęgę na polskim podwórku. Od dziecka kibicował Wiśle, a gdy został jej właścicielem - najpierw wraz ze Zbigniewem Urbanem i Stanisławem Ziętkiem, których udziały w Tele-Fonice potem wykupił - robił wszystko, by wprowadzić klub na salony.

Przez dwie dekady wpompował w Wisłę ponad 220 mln zł, nie licząc na to, że kiedykolwiek je odzyska. Rządy kablowego magnata to złota era w dziejach klubu z Reymonta 22. Na przełomie wieków Wisła nie miała sobie równych w kraju: w latach 1998-2011 wygrała ligę osiem razy (!), a do tego pięciokrotnie stawała na niższych stopniach podium i tylko raz wypadła ze strefy medalowej (2007).

Mistrzostwa Polski nudziły Cupiała - jego obsesją był awans do Ligi Mistrzów. Biała Gwiazda nie przebiła się jednak do elity przy żadnej z siedmiu prób. Ostatni, nieudany skok na Champions League (2011), przed którym przy Reymonta 22 obowiązywało hasło "Liga Mistrzów albo śmierć", sprawił, że klub znalazł się w finansowych tarapatach.

Wisły "pozbył się" w 2016 roku, gdy do muru przyparli go kredytodawcy. Musiał to zrobić, by ratować swoją firmę. W lipcu 2016 oddał swoje "dziecko" mającemu wątpliwą reputację Jakubowi Meresińskiemu. Nie było to podrzucenie do okna życia, a raczej porzucenie go na pastwę losu. To jeden z powodów, dla których Wisła na kilka tygodni znalazła się na skraju przepaści. I wciąż z niej nie wyszła. Obecnie rywalizuje w Fortuna I lidze.

Czytaj także:
Wyjechał z Polski i nie może grać. Zaskakujący powód
"Nie mogłem na to patrzeć!". Mówi wprost, co trzeba zrobić w barażu z Estonią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty