Zaskoczenie w meczu PSG. Lider Ligue 1 ratował się na finiszu

PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Mecz Ligue 1: Paris Saint-Germain - Stade Rennais
PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Mecz Ligue 1: Paris Saint-Germain - Stade Rennais

Od początku meczu piłkarze Paris Saint-Germain mieli problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych, a tych nielicznych nie wykorzystywali. Lider Ligue 1 doprowadził do remisu 1:1 dopiero w czasie doliczonym do pojedynku ze Stade Rennais.

Drużyna z Paryża pozostaje kandydatem do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a o awans do ćwierćfinału walczy z Realem Sociedad. Z kolei rywal Paris Saint-Germain odpadł w czwartek z Ligi Europy, ponieważ nie poradził sobie w dwumeczu z AC Milanem. Był lepszy w rewanżu, ale nie odrobił strat poniesionych w Mediolanie.

W 20. minucie po raz pierwszy zapachniało prowadzeniem PSG. Podanie trafiło do Vitinhi, który oczami wyobraźni już mógł zobaczyć piłkę w siatce. Tak się jednak nie stało, ponieważ piękną obronę pokazał Steve Mandanda. Gospodarze musieli zadowolić się wywalczeniem rzutu rożnego.

Paris Saint-Germain wymieniało więcej podań niż przeciwnik i stopniowo spychało go w pobliże własnego pola karnego. Inna sprawa, że pomimo konieczności ciągłego biegania za piłką, gracze Stade Rennais byli skupieni w obronie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Piłkarze Stade Rennais wyczekali na moment do ataku i w 33. minucie zdobyli prowadzenie 1:0 strzałem Amine'a Gouiriego. Przymierzył on pod poprzeczkę bramki Gianluigiego Donnarummy po ograniu grupki przeciwników z Paryża. Gospodarze nie poradzili sobie z powstrzymaniem Algierczyka po banalnej stracie.

Paris Saint-Germain nie pokazało się z dobrej strony w pierwszej połowie spotkania. Na początku gra toczyła się od linii jednego do drugiego pola karnego, a kiedy faworyt wydawał się przyspieszać, to zamiast strzelić gola, to stracił.

PSG próbowało odrobić stratę do przeciwnika po powrocie z szatni na boisku. Na murawie nie było już zmienionego Kang-in Lee, natomiast pojawił się na niej Marco Asensio. W 59. minucie dobrą szansę na doprowadzenie do remisu miał Ousmane Dembele, ale raz jeszcze rewelacyjnie w bramce zachował się Steve Mandanda.

Od 65. minuty na boisku nie było również Kyliana Mbappe, zamiast którego Luis Enrique wprowadził z ławki rezerwowych Goncalo Ramosa. Właśnie Portugalczyk był egzekutorem rzutu karnego w doliczonym czasie, który pozwolił gospodarzom szczęśliwie doprowadzić do remisu 1:1.

Paris Saint-Germain - Stade Rennais 1:1 (0:1)
0:1 - Amine Gouiri 33'
1:1 - Goncalo Ramos (k.) 90'

Składy:

PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Danilo Pereira, Lucas Beraldo, Lucas Hernandez (71' Nuno Mendes) - Vitinha, Fabian Ruiz, Kang-In Lee (46' Marco Asensio) - Ousmane Dembele (70' Warren Zaire-Emery), Kylian Mbappe (65' Goncalo Ramos), Bradley Barcola (65' Randal Kolo Muani)

Rennes: Steve Mandanda - Guela Doue, Christopher Wooh, Jeanuel Belocian, Alidu Seidu - Ludovic Blas, Desire Doue, Baptiste Santamaria, Ibrahim Salah (66' Martin Terrier) - Arnaud Kalimuendo (66' Adrien Truffert), Amine Gouiri (80' Warmed Omari)

Żółte kartki: Hernandez, Ramos, Ruiz, Beraldo (PSG) oraz Blas (Rennes)

Sędzia: Bastien Dechepy

***

Inne niedzielne wyniki meczów Ligue 1:

RC Lens - AS Monaco 2:3 (1:2)

Le Havre AC - Stade de Reims  1:2 (0:0)

OGC Nice - Clermont Foot 63 0:0

Toulouse FC - Lille OSC 3:1 (0:1)

Tabela Ligue 1:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty