Reprezentacja Kataru wygrała w Pucharze Azji, a w drodze po tytuł uporała się z Libanem, Tadżykistanem, Chinami, Palestyną, Uzbekistanem oraz Iranem. Pokonanie Jordanii okazało się tylko formalnością.
Wszystko za sprawą fenomenalnej gry Akrama Afifa. Po raz pierwszy do bramki rywali trafił w 22. minucie, wykorzystując rzut karny. Tuż po trafieniu popędził w stronę kamer i wyciągnął z getrów kartę ze swoją podobizną. Następnie potrząsnął ręką, dzięki czemu karta odwróciła się na drugą stronę. Tam na białym tle widniała czarna litera "S".
Prawdopodobnie chodzi o pierwszą literę imienia żony piłkarza. Kibice byli nieco zdezorientowani, bo jednak zawodnicy wybierali inne sposoby na okazanie radości ze zdobywanych bramek. Gest Afifa był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Wyglądał, jakby piłkarz był zawodowym magikiem!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Po przerwie reprezentant Kataru zanotował jeszcze dwa gole, co ciekawe - oba po rzutach karnych. Najpierw w 73. minucie, a potem w piątej minucie doliczonego czasu gry. Ostatecznie Katar wygrał z Jordanią 3:1.
Sam Afif w tym turnieju był strzelcem ośmiu goli, co dało mu tytuł króla strzelców imprezy. Przed czterema laty w Pucharze Azji również najlepszy okazał się Katar.
Czytaj też:
Niecodzienne sceny! Nagle piłkarz zaczął się wspinać po ogrodzeniu
Ancelotti zaniepokoił kibiców Realu. Ważne wieści ws. gwiazdy