"Śmierdział alkoholem". Ujawniła nowe wątki ws. Alvesa

Instagram / www.instagram.com/danialves / Dani Alves
Instagram / www.instagram.com/danialves / Dani Alves

Na środę (7 lutego) zaplanowana została ostatnia część procesu Daniego Alvesa, podczas której piłkarz będzie składał zeznania. Na jaw wyszły nowe informacje, których udzieliła jego partnerka Joana Sanz.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy Daniego Alvesa rozpoczęły się 30 grudnia 2022 roku. To wtedy w klubie nocnym "Sutton" w Barcelonie miał zgwałcić 23-letnią kobietę.

Niespełna miesiąc później trafił do aresztu. Aż pięciokrotnie zmieniał zeznania. Grozi mu nawet dziewięć lat pozbawienia wolności. Na dni 5-7 lutego zaplanowana została jego rozprawa. W środę piłkarz ponownie będzie składał wyjaśnienia.

"Marca" ujawniła kolejne wątki w jego sprawie. Partnerka Brazylijczyka Joana Sanz wyjaśniła, co wydarzyło się w nocy z 30 na 31 grudnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć

- Wrócił do domu bardzo pijany, śmierdział alkoholem. Wpadł na szafę, a następnie upadł na łóżko. Nie warto było z nim rozmawiać, gdy przyszedł. Wolałam zostawić to na kolejny dzień - tłumaczyła.

Powołani w charakterze świadków znajomi Alvesa potwierdzili tę wersję. Podkreślili, że Brazylijczyk spożywał duże ilości alkoholu.

Jeden z przyjaciół piłkarza, z którym pojechał do klubu nocnego, wyjaśnił, że rozpoczęli od wspólnej kolacji, gdzie wypili whisky, kilka drinków i cztery butelki wina.

- Zauważyłem, że pił coś. Nie zachowywał się jak zwykle - tłumaczył inny ze świadków.

Mówił również, że ofiara piłkarza była bardzo poruszona. - Zapytałem ją, czy zamiesza zgłosić tę sprawę, a ona odpowiedziała, że nikt jej nie uwierzy - dodał.

Czytaj także:
Syn legendy szuka "normalnej" pracy. Zamieścił ogłoszenie w sieci
Sensacyjne doniesienia o powrocie do reprezentacji

Komentarze (0)