Piłkarz SSC Napoli zdetronizował Roberta Lewandowskiego w plebiscycie tygodnika "Piłka Nożna". Od 2011 roku "Lewy" przegrał tylko raz: w 2018 roku z Łukaszem Fabiańskim. Piotr Zieliński był w minionym roku jednym z liderów Napoli i poprowadził zespół do upragnionego mistrzostwa.
Reprezentant Polski nie mógł jednak zabrać głosu podczas finałowej gali plebiscytu. Sytuację wyjaśnił dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna", Przemysław Pawlak.
- Próbowaliśmy się skontaktować z Napoli. Piotr nie wystąpił na gali "Piłki Nożnej". To nie wynika ze złej woli samego Piotra Zielińskiego, wyraził chęć, gotowość udzielenia naszemu tygodnikowi wywiadu, przygotował wideo z podziękowaniami. Gdyby jego sytuacja kontraktowa była unormowana, byłaby szansa, żeby się z nim połączyć - powiedział Pawlak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Okazuje się, że klub z Neapolu dysponuje pełnymi prawami wizerunkowymi swoich zawodników. - Nie są oni w stanie nic zrobić, jeśli chodzi o występy medialne, bez zgody z klubu. Dostaliśmy informację, że do gazety wywiad jest niemożliwy. Nie dostaliśmy zielonego światła na podziękowania - dodał Pawlak. Nagrodę w imieniu Piotra Zielińskiego odebrał jego ojciec Bogusław (więcej TUTAJ).
To sytuacja kuriozalna, ale związana jest ze statusem Zielińskiego. Wiadomo, że piłkarz opuści SSC Napoli wraz z zakończeniem obecnego sezonu. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca i nie zostanie przedłużony.
Polak został już skreślony z kadry na Ligę Mistrzów. Nie jest wykluczone, że to dopiero początek odsuwania Zielińskiego od gry w Napoli.
Czytaj także:
Niespodziewany powrót reprezentanta. "To było dołujące"
Zieliński padł ofiarą włoskiego szefa. "To żenujące"