[tag=698]
Juventus FC[/tag] skomplikował swoją sytuację w walce o mistrzostwo Włoch, remisując na własnym stadionie 1:1 z Empoli FC. Swojej drużynie nie pomógł Arkadiusz Milik, który dostał szansę w pierwszym składzie, ale już w 16. minucie zakończył swój występ.
Polski napastnik dopuścił się brutalnego faulu na Alberto Cerrim. Sędzia Livio Marinelli w pierwszej chwili pokazał mu żółtą kartkę, ale po interwencji VAR zmienił zdanie, wyciągając czerwoną kartkę. Nie dziwi, że nasz rodak został skrytykowany przez włoskie media.
"Co on sobie myślał? Zostawił Juve w dziesiątkę na ponad 75 minut po brzydkim ataku na Cerriego. Allegri wolał go od Yildiza, a Polak zmarnował okazję najgorzej jak mógł" - pisze calciomercato.it, dajać Polakowi ocenę 2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
W innych włoskich portalach Milik najczęściej otrzymał notę 4 w dziesięciopunktowej skali. Niektórzy dziennikarze mocno skomentowali jego bezsensowne zachowanie.
"Odcinek z psychologii poznawczej: nawet inteligentni piłkarze czasem robią głupie rzeczy" - czytamy na stronie "Corriere della Sera".
"Zostawił Juventus w dziesiątkę po kwadransie gry. Co za katastrofa" - komentuje calciomercato.com.
"Zagrał niewiele ponad kwadrans, a to było wystarczająco czasu, aby zaliczyć kilka kontaktów z piłką i zostać odesłanym za zły faul na byłym zawodniku Juve. Wygrał rywalizację z Yildizem, ale pozostawił swój zespół w dziesięciu na prawie całe spotkanie" - ocenia "La Repubblica".
Milik na pewno nie zagra w kolejnym spotkaniu, a Juventus czeka być może najważniejszy mecz w sezonie. W niedzielę 4 lutego "Stara Dama" zmierzy się na wyjeździe z pierwszym w tabeli Interem Mediolan.
Zaskoczenie w meczu Polaków. Arkadiusz Milik narobił kłopotów Juventusowi >>
Milik przyznał się do błędu. Bije się w pierś >>