Trudno kwestionować to zwycięstwo Liverpoolu, bo było całkowicie zasłużone. Goście zagrali bez paru podstawowych zawodników, w tym oczywiście Mohameda Salaha, który bierze udział w Pucharze Narodów Afryki. Jednak na Vitality Stadium w Bournemouth trudno było dostrzec brak Egipcjanina.
Strzelanie rozpoczął na początku drugiej połowy Darwin Nunez. Urugwajczyk wykorzystał świetne podanie bez przyjęcia Diogo Joty i płaskim strzałem zmieścił piłkę idealnie przy dalszym słupku. Później prowadzenie gości podwyższył sam Portugalczyk. Po nieco chaotycznej kontrze uderzył mocno w bliższy róg i Neto skapitulował po raz drugi. A w ostatnim kwadransie miał już dublet. Wynik na 4:0 ustalił w doliczonym czasie Darwin.
Liverpool sięgnął po pełną pulę i ponownie odskoczył w tabeli Premier League od Manchesteru City na dystans pięciu punktów. Teraz Juergen Klopp i jego zawodnicy spokojnie mogą czekać na odpowiedź mistrzów Anglii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jaki ojciec, taki syn. Niesamowity gol Cristiano Ronaldo juniora
Bournemouth w żadnym momencie nie był blisko Liverpoolu. Gospodarze przespali pierwszą połowę, a na drugą w zasadzie nie wyszli. Byli fatalni.
O pierwszej można powiedzieć, że się odbyła. Sporo walki, optyczna przewaga Liverpoolu, natomiast nie przekładało się to na sytuacje. Raz niecelnie z dystansu uderzył Alexis Mac Allister, a dwukrotnie w podobnej pozycji za lekko próbował Luis Diaz. Bournemouth? Jeden marnej jakości celny strzał. Ryan Christie kopnął zza pola karnego, ale Alisson musiałby pójść w tym czasie do sklepu, by piłka wpadła do bramki.
Całe szczęście, że po zmianie stron Liverpool wyraźnie ruszył do przodu. Przyspieszył, gdy trzeba było, strzelił cztery gole i kontrolował wydarzenia na boisku. Można nawet odnieść wrażenie, że ekipa z Anfield przesadnie się nie zmęczyła.
AFC Bournemouth - Liverpool FC 0:4 (0:0)
0:1 Darwin Nunez 49'
0:2 Diogo Jota 70'
0:3 Diogo Jota 79'
0:4 Darwin Nunez 90+2'
Składy:
Bournemouth: Neto - James Hill (55' Lloyd Kelly), Ilja Zabarnyj, Chris Mepham, Max Aarons - Marcus Tavernier, Lewis Cook (83' Philip Billing), Ryan Christie, Justin Kluivert (69' David Brooks), Luis Sinisterra (55' Alex Scott) - Dominic Solanke (83' Kieffer Moore).
Liverpool: Alisson - Conor Bradley (83' Owen Beck), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Joe Gomez - Harvey Elliott (64' Ryan Gravenberch), Alexis Mac Allister, Curtis Jones (83' Bobby Clark) - Luis Diaz (64' Cody Gakpo), Diogo Jota (90+4' Kaide Gordon), Darwin Nunez.
Żółte kartki: Cook (Bournemouth) oraz Bradley, Darwin Nunez (Liverpool).
Sędzia: Andy Madley.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 |
2 | Arsenal FC | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 |
3 | Liverpool FC | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 |
4 | Aston Villa | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 |
5 | Tottenham Hotspur | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 |
6 | Chelsea FC | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 |
7 | Newcastle United | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 |
8 | Manchester United | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 |
9 | West Ham United | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 |
10 | Crystal Palace | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 |
11 | AFC Bournemouth | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 |
12 | Fulham FC | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 |
13 | Brighton and Hove Albion | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 |
14 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 |
15 | Everton | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 |
16 | Brentford FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 |
17 | Nottingham Forest | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 |
18 | Luton Town | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 |
19 | Burnley FC | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 |
20 | Sheffield United | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Były trener Lecha będzie pracował w Afryce? Może objąć zespół z Ligi Mistrzów
Wielkiego powrotu nie będzie. Cristiano Ronaldo wykluczył ten transfer