ŁKS Łódź z zakazem transferowym. Mamy stanowisko klubu

Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Stadion Miejski im. Władysława Króla w Łodzi
Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: Stadion Miejski im. Władysława Króla w Łodzi

W związku z zaległościami w wypłatach wobec piłkarzy ŁKS Łódź został ukarany przez FIFA zakazem rejestracji nowych piłkarzy. Klub odniósł się do tej decyzji i wyjaśnił sprawę.

Jak czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej beniaminka PKO Ekstraklasy zakaz ten wynika ze starych zobowiązań klubu wobec Mikkela Rygaarda oraz Ricardinho. Obaj nie są już piłkarzami ŁKS-u. Zaległości te wynikają z orzeczeń, które uprawomocniły się po zakończeniu procedury odwoławczej przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie.

Dodajmy, że zakaz transferowy może obowiązywać przez trzy okienka transferowe, ale zostaje zniesiony w momencie uregulowaniu zaległości. Szefowie Łódzkiego Klubu Sportowego poinformowali, że część zobowiązań została już uregulowana, a pozostałe ma zrealizować przed końcem stycznia 2024 roku.

Zakaz rejestracji nowych zawodników oznacza, że ŁKS nie będzie mógł zgłosić do rozgrywek piłkarzy, z którymi niedawno podpisał kontrakty. Jednak oficjalnie okienko transferowe otwiera się dopiero 29 stycznia, a kończy 27 lutego. Jeśli wówczas klub z al. Unii spłaci wszystkie zaległości, będzie mógł zgłosić do rozgrywek pozyskanych piłkarzy.

Przypomnijmy, że zimą do drużyny sprowadzonych zostało jak na razie dwóch nowych graczy - 30-letni lewy obrońca z Danii Riza Durmisi, który przez ostatnie pół roku pozostawał bez klubu oraz 27-letni Austriak Husein Balić występujący ostatnio w LASK Linz.

To już trzeci rok z rzędu, gdy klub z Łodzi został w ten sposób ukarany przez FIFA. W roku 2022 w związku z zaległości wobec Dragoljuba Srnicia oraz Carlosa Morosa Gracii, zaś 12 miesięcy przez zobowiązania względem Samu Corrala i Antonio Domingueza.

Czytaj również: Widzew zainteresowany reprezentantem kraju. Prowadzi go syn wielkiej gwiazdy

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop

Źródło artykułu: WP SportoweFakty