W niedzielne popołudnie większość Polaków zasiądzie do wigilijnej kolacji lub będzie w trakcie ostatnich przygotowań do bożonarodzeniowego posiłku. Nieco później świętowanie rozpocznie Sebastian Szymański, który najprawdopodobniej wystąpi w hicie ligi tureckiej.
O godzinie 17:00 Fenerbahce Stambuł, którego piłkarzem jest 24-letni Polak, rozegra derbowy mecz z Galatasaray Stambuł. Starcie tych dwóch zespołów od wielu lat elektryzuje całą piłkarską Turcję. Dodatkowe emocje budzi fakt, że mecz ten może mieć kluczowe znaczenie w walce o mistrzostwo Super Lig.
Dwaj odwieczni rywale od początku sezonu idą bowiem łeb w łeb i po 16 kolejkach mają na koncie po 43 punkty. O skali ich dominacji w tym sezonie ligi tureckiej świadczy fakt, że znajdujący się na trzecim miejscu Trabzonspor traci aż 13 punktów do zespołów ze Stambułu. Niemal pewne jest więc to, że mistrzem kraju zostanie Fenerbahce lub Galatasaray, a o tytule mogą rozstrzygnąć bezpośrednie mecze między tymi zespołami. Niestety dla fanów obu drużyn, niedzielny hit ligi tureckiej nie będzie transmitowany przez żadną z polskich telewizji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Wiele wskazuje na to, że w pierwszym składzie Fenerbahce wystąpi Sebastian Szymański. 24-letni ofensywny pomocnik dołączył do tureckiego klubu przed początkiem obecnego sezonu i z miejsca stał się jednym z filarów drużyny. 30-krotny reprezentant Polski może pochwalić się znakomitymi statystykami - w 28 meczach swojej drużyny we wszystkich rozgrywkach zdobył 11 bramek, do których dorzucił jeszcze 10 asyst.
Znakomita dyspozycja Szymańskiego w tym sezonie sprawia, że coraz częściej pojawiają się pogłoski o transferze Polaka do klubów z najsilniejszych europejskich lig. Tureckie media wśród zainteresowanych zakupem 24-letniego pomocnika wymieniają m.in. potentatów Premier League - Liverpool i Manchester United. Według portalu sabah.com.tr Fenerbahce wycenia swojego asa na 20 milionów euro.
Czytaj też:
Zieliński zostanie w Napoli? Jest komentarz dyrektora
Piłkarz Napoli dał się sprowokować. Tak potraktował Zalewskiego [WIDEO]