Sytuacja wyglądała przerażająco. Villarreal CF walczyło o utrzymanie prowadzenia w meczu ze Stade Rennais, co dałoby hiszpańskiej drużynie pierwsze miejsce w grupie Ligi Europy. Piłkarze gości grali niezwykle ofiarnie, co dramatycznie zakończyło się dla Matteo Gabbii.
24-letni obrońca w doliczonym czasie gry drugiej połowy starał się wybić piłkę do zagraniu rywala. Nadział się jednak głową na kolano swojego klubowego kolegi i niczym rażony piorunem padł na boisko. Trybuny zamarły.
Uderzenie było na tyle silne, że Gabbia stracił na chwilę przytomność, a boisko opuścił na noszach. Villarreal wcześniej wykorzystał limit zmian i spotkanie kończył w dziesiątkę. Obrońca został przewieziony na badania do szpitala.
Na szczęście wszystko zakończyło się na strachu. Gabbia zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformował o stanie zdrowia. "Dziękuję za wszystkie wiadomości. U mnie wszystko w porządku. Ach, jesteśmy pierwsi w grupie" - napisał.
Villarreal dzięki wygranej 3:2 fazę grupową zakończyło na pierwszym miejscu i zagra w 1/8 finału Ligi Europy. Hiszpański zespół zdobył 13 punktów i o jedno "oczko" wyprzedził Stade Rennais.
Czytaj także:
"To była formalność". Włoskie media piszą o meczu Rakowa
Paradoks. Oto potencjalni rywale Legii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu