W środę (13 grudnia) FC Barcelona rywalizowała Antwerpią w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Pierwotnie plan był taki, by w spotkaniu tym nie wystąpili Robert Lewandowski, Ronald Araujo, Ilkay Gundogan oraz Frenkie de Jong.
Ostatecznie wszyscy, z wyjątkiem ostatniego z wymienionych, pojawili się wśród powołanych. Jaki był powód absencji Holendra? Choroba, która uniemożliwiła mu grę.
Takie tłumaczenie nie wszystkich jednak w FC Barcelonie przekonało. Dziennikarze "RAC1" ujawnili rozmowę telefoniczną piłkarza z Deco, dyrektorem sportowym klubu, do której miało dojść w trakcie podróży do Antwerpii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami
Deco miał zapytać de Jonga, dlaczego ten nie weźmie udziału w środowym meczu. - Jestem chory - miał powiedzieć Holender. - Co chcesz powiedzieć przez to, że jesteś chory? Lekarz to potwierdził? - miał dopytywać dyrektor sportowy, który jakby nie wierzył w słowa piłkarza.
Deco miał być zdania, że de Jong nie chce wziąć udziału w meczu, ponieważ ten zamiast tego chętniej spędziłby czas w domu. W ostatnim czasie 26-latek po raz pierwszy został bowiem ojcem.
Nowe informacje w tym temacie przekazał jednak "Sport". Zdaniem dziennikarzy tego portalu pomiędzy Deco i de Jongiem nie doszło do żadnego spięcia, a dyrektor sportowy miał nawet zatroszczyć się o zdrowie pomocnika i doradził mu wizytę u lekarza.
Dodajmy, że FC Barcelona we wspomnianym meczu z Atwerpią doznała porażki (2:3). Relacja z tego spotkania dostępna jest pod TYM LINKIEM.
Zobacz także:
PiS zdążyło złożyć kolejne deklaracje