Ogromna wpadka Barcelony. To nie zdarzyło się od pięciu lat

PAP/EPA / Siu Wu / Na zdjęciu: Ilkay Gundogan
PAP/EPA / Siu Wu / Na zdjęciu: Ilkay Gundogan

FC Barcelona przegrała u siebie z Gironą 2:4, co samo w sobie brzmi bardzo źle dla jej kibiców. Jest jeszcze gorzej, gdy spojrzymy na to, kiedy ostatnio Barca straciła cztery gole na swoim stadionie.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja FC Barcelony w tabeli nie wygląda zbyt dobrze, ale miała się poprawić po niedzielnym meczu z Gironą FC. Rywalizacja z tym rywalem na obiekcie Barcy była idealną okazją do skrócenia dystansu do przeciwników.

Ta nie została wykorzystana, a w dodatku styl, w jakim Blaugrana przegrała ten mecz pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie w kontekście gry defensywnej, bo ta była wręcz tragiczna.

Zawodnicy prowadzeni przez Xaviego stracili aż cztery bramki, co nie zdarzyło im się od dawna na ich stadionie. Ostatni raz będąc w roli gospodarza Barca dała sobie wbić cztery gole ponad pięć lat temu, kiedy to grała jeszcze na Camp Nou.

Miało to miejsce 11 listopada 2018 roku w meczu z Realem Betis. Kataloński zespół przegrał wtedy 3:4, a nie da się przejść obojętnie obok tego, że było to bardzo dawno temu. Można to zobrazować na różne sposoby.

Przede wszystkim, wówczas trenerem Blaugrany był jeszcze Ernesto Valverde. W dodatku w jej szeregach grali chociażby Ivan Rakitić, Arturo Vidal, czy też Arthur Melo. Skoro dzieje się to tak rzadko, kibice Barcy z pewnością nie są przyzwyczajeni do tracenia czterech goli na swoim stadionie.

Czytaj też:
Pokaz mocy Jagi. Mistrz na kolanach
Kowalczyk zaskoczył. Widzi go w kadrze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty