Sytuacja FC Barcelony w tabeli nie wygląda zbyt dobrze, ale miała się poprawić po niedzielnym meczu z Gironą FC. Rywalizacja z tym rywalem na obiekcie Barcy była idealną okazją do skrócenia dystansu do przeciwników.
Ta nie została wykorzystana, a w dodatku styl, w jakim Blaugrana przegrała ten mecz pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie w kontekście gry defensywnej, bo ta była wręcz tragiczna.
Zawodnicy prowadzeni przez Xaviego stracili aż cztery bramki, co nie zdarzyło im się od dawna na ich stadionie. Ostatni raz będąc w roli gospodarza Barca dała sobie wbić cztery gole ponad pięć lat temu, kiedy to grała jeszcze na Camp Nou.
Miało to miejsce 11 listopada 2018 roku w meczu z Realem Betis. Kataloński zespół przegrał wtedy 3:4, a nie da się przejść obojętnie obok tego, że było to bardzo dawno temu. Można to zobrazować na różne sposoby.
Przede wszystkim, wówczas trenerem Blaugrany był jeszcze Ernesto Valverde. W dodatku w jej szeregach grali chociażby Ivan Rakitić, Arturo Vidal, czy też Arthur Melo. Skoro dzieje się to tak rzadko, kibice Barcy z pewnością nie są przyzwyczajeni do tracenia czterech goli na swoim stadionie.
Czytaj też:
Pokaz mocy Jagi. Mistrz na kolanach
Kowalczyk zaskoczył. Widzi go w kadrze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)