Po kilku dniach namysłu, we wtorek niemiecki bramkarz zdecydował się na operację, jak oficjalnie poinformowała Barcelona w oświadczeniu. Marc-Andre ter Stegen będzie mógł wrócić do zdrowia i trenować z zespołem w styczniu. Taki cel postawił sobie sam bramkarz.
Co więcej, nie wykluczono jeszcze występu w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, co szczerze mówiąc wydaje się trudne, ponieważ w zależności od reakcji organizmu po operacji rekonwalescencja może potrwać kilka tygodni. Wprost o tym informuje "Mundo Deportivo".
Czekając na ostateczną decyzję, niemiecki bramkarz we wtorek udał się do ośrodka Ciutat Esportiva Joan Gamper. W poprzednich tygodniach nie chciał się spieszyć z szczegółowymi badaniami oraz decyzją, ale jego problemy z plecami nie ustępują i musiał zrobić krok do przodu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Barcelona razem z zawodnikiem oceniła wszystkie najważniejsze opcje. Postawiono na operację, która ma rozwiązać wszystkie problemy.
Na siłę ter Stegen mółgby kurować się za pomocą leków, lecz wówczas problem z plecami mógłby stać się długotrwały, a na to nie może pozwolić sobie klub oraz sam zawodnik.
Niemiec jest kluczową postacią zespołu. Dlatego też sztab szkoleniowy na czele z Xavim marzy, by ceniony golkiper wrócił na mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pierwszy pojedynek w ramach tej fazy elitarnych rozgrywek odbędzie się w lutym.
Czytaj także:
Tąpnięcie w reprezentacji Polski. Kwiatkowski odsunięty od pracy