Namawiał go sam Hoeness. Wyczekiwany powrót do Bayernu

Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium
Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium

Gdy we wrześniu RB Lipsk poinformował o zwolnieniu swojego dyrektora sportowego, stało się jasne, że Max Eberl trafi do Bayernu Monachium. Uli Hoeness przez wiele lat namawiał 50-latka do pracy w stolicy Bawarii.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=40471]

Max Eberl[/tag] przez blisko 14 lat pełnił funkcję dyrektora sportowego w Borussii M'gladbach, z którą silnie związany był także jako zawodnik. Od zawsze miał niezwykłego nosa do piłkarskich talentów, co pozwoliło wprowadzić klub na dużo wyższy poziom. To on stoi za sprowadzeniem do drużyny "Źrebaków" Marco Reusa czy Marca-Andre ter Stegena.

Nie jest to tajemnicą, że Bayern Monachium widząc sukcesy odnoszone przez swojego wychowanka, chciał jak najszybciej ściągnąć go do siebie. W 2016 roku, gdy prezydentem Bawarczyków ponownie został Uli Hoeness, media podawały informację o rzekomym przyjściu Eberla na stanowisko dyrektora sportowego, w momencie gdy obowiązywał jego kontrakt z drużyną z Moenchengladbach.

Eberl stanowczo odmawiał zakusom swoich ligowych rywali, powtarzając, że chce wypełnić kontrakt z Borussią. Sam jednak pozostawał zainteresowany możliwością współpracy z Bayernem, a temat wielokrotnie powtarzał się w mediach na przestrzeni kolejnych lat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału

W 2022 roku 50-latek postanowił udać się na odpoczynek po wielu latach spędzonych na zachodzie Niemiec. Urlop od pracy potrwał rok, gdy po doświadczonego dyrektora zgłosił się RB Lipsk.

Po zaledwie kilku miesiącach "Czerwone Byki" w oficjalnym komunikacie przekazały, że z powodu braku zaangażowania Niemca w jego pracę, klub postanawia zwolnić go z obecnej posady. Taka informacja od razu wskazywała, że Max Eberl ma zielone światło, by dołączyć do Bayernu Monachium.

Upragnione przyjście

Niemieccy dziennikarze są zgodni, że Rada Nadzorcza mistrzów kraju zdecydowała się na współpracę z 50-latkiem który ma dołączyć do zarządu klubu oraz pracować w duecie z obecnym dyrektorem sportowym, Christophem Freundem.

Wiele wskazuje na to, że nowy pracownik zamelduje się w zespole dopiero w lutym, choć istnieje szansa, by Niemiec pomógł już w zimowym okienku transferowym. Bayern poniesie dodatkowe koszty za podpisanie umowy z Maxem Eberlem. Bawarczycy muszą zapłacić pięć milionów euro odstępnego.

Czytaj też:
-> Jakub Moder wróci do reprezentacji Polski? Pomocnik zabrał głos
-> Hiszpanie uciszają hejterów Lewandowskiego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty