To już trzeci sezon, w którym Przemysław Frankowski reprezentuje barwy francuskiego RC Lens. Polak po raz kolejny jest ważnym ogniwem swojego zespołu i gra praktycznie od deski do deski.
Jednak pomocnik nie znalazł się w wyjściowym składzie na mecz 14. kolejki Ligue 1 z Olympique Lyon. Powodem tego było najprawdopodobniej to, że kilka dni temu rozegrał pełne spotkanie w Lidze Mistrzów z Arsenalem FC (0:6).
Po pierwszej połowie mieliśmy remis 1:1. Przyjezdni zdobyli pierwszą bramkę, ale w 26. minucie odpowiedziało Lens. Po zmianie stron na boisku zameldował się Przemysław Frankowski i jak się później okazało, była to świetna decyzja szkoleniowca gospodarzy.
W 52. minucie miejscowi wywalczyli rzut karny, który wykonał właśnie Polak. Ten postanowił strzelić prosto w środek bramki, natomiast Anthony Lopes rzucił się w swoją prawą stronę. Przez to skapitulował i musiał wyciągnąć piłkę z siatki.
Lyon 20 minut później zdołał doprowadzić do remisu. Wówczas jednak kolejny cios zadało Lens i jak się później okazało, był on decydujący. W polu karnym niepilnowany był Frankowski, do którego zaadresowane zostało podanie z boku boiska. Ten uderzył z pierwszej piłki, a futbolówkę lecącą w światło bramki trącił jeszcze obrońca gości.
Ostatecznie piłka znalazła się w siatce, a bramka została zaliczona Frankowskiemu. Tym samym jego dublet sprawił, że Lens zdołało zdobyć komplet punktów z Lyonem, który w tym sezonie jest cieniem samego siebie z poprzednich lat.
Przeczytaj także:
"Są zawsze w naszym zasięgu". Legenda po losowaniu obawia się tylko jednego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)