Portugalczyk przychodził do PZPN jako trener z sukcesami, który miał wyciągnąć drużynę narodową z dołka po nieudanym mundialu. Za kadencji byłego mistrza Europy reprezentacja Polski wpadła w jeszcze większy kryzys.
Fernando Santos nie wytrzymał nawet roku na prestiżowym stanowisku. W eliminacjach Euro 2024 Biało-Czerwoni zaliczali wpadki na każdym kroku, natomiast czarę goryczy przelała wrześniowa przegrana 0:2 z Albanią. Jego bilans w meczach o stawkę dwa zwycięstwa i trzy porażki.
Niespełna dwa miesiące temu Cezary Kulesza postanowił rozstać się z Santosem. Były selekcjoner udzielił obszernego wywiadu dziennikowi "A Bola", a jego słowa cytuje także m.in. serwis polsatsport.pl. Gdyby mógł cofnąć czas, prawdopodobnie nie przyjąłby oferty PZPN na początku bieżącego roku.
Santos długo się nie zastanawiał, kiedy został zapytany, czy był szczęśliwy w Polsce. - Nie. To była pochopna decyzja - oświadczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
69-latek ma świadomość, że kadra pod jego wodzą zawiodła na całej linii. - Ja, federacja i piłkarze za to odpowiedzialność. Wszyscy z wyjątkiem Polaków. Mam tylko miłe rzeczy do powiedzenia o Polakach. Zawiedliśmy i po rozmowach między nami uznaliśmy, że lepiej będzie zrezygnować - wspominał.
Sam trener przyznał, że nie widział sensu kontynuowania pracy z reprezentacją Polski. Jego obowiązki przejął Michał Probierz.
Czytaj więcej:
Niemcy porównują Kane'a i Lewandowskiego. Te słowa nie spodobają się Polakowi
David de Gea blisko nowego klubu. Ma wrócić do Hiszpanii