Gorąco, bardzo gorąco zrobiło się w 12. minucie meczu fazy grupowej Ligi Europy Sporting Lizbona - Raków Częstochowa. Wówczas Jeremiah St. Juste upadł w polu karnym po tym, jak ostro potraktował go Bogdan Racovitan.
Sędzia Enea Jorgji obejrzał kilka powtórek, a następnie wskazał na wapno. Jakby tego było mało, albański arbiter wyrzucił z boiska Racovitana. Uznał, że zasłużył na czerwoną kartkę.
Tę sytuację w studiu Viaplay omówili Radosław Przybysz i Tomasz Urban.
- Czy ta czerwona kartka to nie jest zbyt surowa podwójna kara? - dopytywał Radosław Przybysz.
- Zawsze jest kwestia interpretacji. Często się mówi, że już nie ma podwójnego karania. Tu nie chodzi o brutalny faul, ale o to, że to był faul niewynikający z walki o piłkę. Tak to zintepretował sędzia - odpowiedział Urban.
Podkreślał, że to była surowa decyzja arbitra. - Moim zdaniem bardzo, bardzo surowa decyzja dla Rakowa, aczkolwiek pewnie sędzia się z niej wybroni - dodawał.
- Oczywiście, nie jest to bezpośrednia walka o piłkę, natomiast w takiej sytuacji to zawsze kwestia interpretacji - podsumował Urban.
Następnie o puentę pokusił się dziennikarz Viaplay. - Moim zdaniem czerwona kartka to tutaj zbyt surowa kara, ale może - w ramach interpretacji przepisów - sędzia się z tej decyzji wybroni - podsumował Przybysz.
Powtórki z kontrowersyjnej sytuacji można zobaczyć poniżej:
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
Zobacz także:
> Hit sieci. Szalona radość Josue z gola
> "Różnica klas". Eksperci zgodni po zwycięstwie Legii