Legia obawia się meczu z pierwszoligowcem. Uruchomiła klauzulę strachu

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dariusz Banasik
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dariusz Banasik

Już w czwartek GKS Tychy zagra z Legią Warszawa w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. W zespole gospodarzy nie będzie mógł zagrać podstawowy bramkarz. Tak postanowiła Legia.

19-letni Maciej Kikolski jest w sezonie 2023/24 podstawowym bramkarzem GKS-u Tychy. Wystąpił we wszystkich trzynastu meczach.

GKS jest wiceliderem Fortuna I ligi. Kikolski wpuścił czternaście goli, z czego aż trzynaście w meczach wyjazdowych. U siebie tyszanie jeszcze nie przegrali (cztery zwycięstwa i remis) i mogą pochwalić się imponującym bilansem bramkowym 8:1.

Tymczasem już w najbliższy czwartek (2 listopada) GKS zagra z Legią Warszawa w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. I Kikolski... nie będzie mógł zagrać. Taką decyzję podjął stołeczny klub, z którego 19-latek jest wypożyczony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

"Klauzula strachu" to nic nowego w świecie futbolu. W umowie transferowej Legia zastrzegła sobie, że Kikolski nie będzie mógł wystąpić w meczu przeciwko niej, na co zwrócił uwagę Piotr Kamieniecki z TVP Sport.

Dla trenera Dariusza Banasika to spore utrudnienie, choć pewnie w klubie już od dawna zdawali sobie sprawę, że taka sytuacja może wystąpić. Wobec tego między słupkami GKS-u w czwartkowym meczu najprawdopodobniej zagra Adrian Kostrzewski, który bronił w spotkaniu wcześniejszej rundy Pucharu Polski z Wisłą Płock.

Legia miała prawo do takiego kroku i z niego skorzystała. Z drugiej strony - czy klub występujący w europejskich pucharach powinien obawiać się starcia z pierwszoligowcem? Można dyskutować.

CZYTAJ TAKŻE:
Seria porażek Legii. Kibice pokazali, co myślą o trenerze
Będzie głośny powrót do kadry? Asystenci Probierza go obserwowali

Źródło artykułu: WP SportoweFakty