Reprezentant Anglii jest w świetnej formie strzeleckiej i był jednym z bohaterów wtorkowego meczu Ligi Mistrzów. Pierwszą bramkę dla Realu Madryt zdobył Rodrygo Goes, zaś później Jude Bellingham również pokonał bramkarza SC Braga.
Wynik na 1:2 ustalił Alvaro Djalo. Kibice "Królewskich" byli zaniepokojeni stanem zdrowia strzelca drugiego gola, który nabawił się urazu i w 89. minucie został zastąpiony przez Lucasa Vazqueza.
Z informacji dziennikarzy "Marki" wynika, że w środę Bellingham będzie odpoczywał, natomiast na czwartek zostanie szczegółowo przebadany przez klubowych lekarzy. Trener Carlo Ancelotti jednak uspokoił kibiców.
- Murawa była trochę miękka, dlatego miał mały problem z przywodzicielem. To nic specjalnego, był tylko trochę przeciążony, ale El Clasico nie jest zagrożone. Czuje się dobrze - zapewnił opiekun Realu przed kamerą "Movistar+".
To dobra informacja dla madrytczyków. Z ośmioma bramkami na koncie Jude Bellingham jest liderem klasyfikacji strzelców La Ligi i wszystko wskazuje na to, że pomimo drobnych problemów zdrowotnych zagra w szlagierze z FC Barceloną zaplanowanym na 28 października.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Czytaj więcej:
Liga Mistrzów. Nerwówka Realu Madryt w Bradze
Napoli uśpiło rywala. Zdecydował jeden błysk