Gwiazdorowi za skórę ostro zalazło "Futebol e Arte". Brazylijski serwis w swojej ostatniej publikacji w mediach społecznościowych przekazał, że Neymar odszedł z Paris Saint-Germain wskutek niejednoznacznych wyników testów fizycznych.
Piłkarz Al-Hilal FC nie przeszedł obok tego obojętnie i postanowił, że skomentuje post na swój temat.
"Mija noc, mija dzień i nic się nie zmienia. Istnieją konta takie jak to, które nie są częścią codziennego życia gracza, nie wiedzą, co się naprawdę dzieje, ale publikują posty tak, jakby były tym facetem, o którym mowa" - rozpoczął 31-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
"Każdego dnia coraz więcej ludzi. Gubię się z powodu szumu. Nadal wierzę w przyszłość bez fałszywych informacji" - zakończył Neymar, który zapewnił, że to, co ukazało się na koncie "Futebol e Arte" to nic innego jak tylko "fake news".
Zawodnik przeżywa obecnie bardzo trudne chwile. Przypomnijmy, że Brazylijczyk doznał poważnej kontuzji, do której doszło w meczu Brazylia - Urugwaj w ramach eliminacji do MŚ 2026.
Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie na murawie już go nie zobaczymy, ponieważ ziścił się najczarniejszy scenariusz. Badania wykazały uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego oraz łąkotki w lewym kolanie.
Czytaj także:
Kolejna "gorąca" wyprawa Polaka w Lidze Mistrzów
"Nie przeszkadza mi". Wziął w obronę Probierza