Przeprowadzka z Madrytu do Barcelony okazała się dla Joao Felixa strzałem w dziesiątkę. Portugalczyk wyraźnie odżył w drużynie prowadzonej przez Xaviego i stał się jej mocnym punktem (3 gole, 3 asysty w ośmiu meczach).
Natychmiast pojawiły się głosy, że dobrym wyjściem dla obu stron byłoby pozostanie Felixa w Barcelonie na dłużej.
Jest to jednak tylko wypożyczenie do końca obecnego sezonu. Felix cały czas ma ważny kontrakt z Atletico i klub ze stolicy ani myśli oddawać go za tzw. grosze. "Sport" podaje, że Atletico oczekuje 80 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
Barcelona została już poinformowana, że Atletico nie puści go za mniej niż 80 milionów euro. Zdaniem dziennikarzy "Sportu" ta kwota mogła być nawet wpisana w kontrakcie przy dopinaniu szczegółów wypożyczenia.
Jednocześnie pojawiła się opcja rozłożenia płatności na trzy raty po ponad 25 milionów euro każda. To mogło by sprawić, że cała operacja byłaby łatwiejsza do zrealizowania, choć i tak trudna. Poza tym, Barcelona uważa, że wydatek 80 milionów za skrzydłowego jest zbyt duży.
Dlatego też dziennikarze są zdania, że jedyną realną w tym momencie opcją jest kolejne wypożyczenie na sezon 2024/25. Barcelona nadal jest ograniczona finansowo, ale latem 2025 roku jej sytuacja ma się poprawić. Kolejny rok na wypożyczeniu sprawiłby, że cena za Felixa byłaby znacznie niższa. Jeden z wariantów zakłada wypożyczenie z opcją wykupu za 40 milionów euro.
CZYTAJ TAKŻE:
Tylko spójrz na jego minę. Tak zareagował na bramkę Mołdawii
"Przykro słyszeć". Probierz odpowiedział Wichniarkowi ws. Pedy