Miał opluć Messiego. Zabrał głos

Getty Images / Daniel Jayo / Lionel Messi podczas meczu z Paragwajem
Getty Images / Daniel Jayo / Lionel Messi podczas meczu z Paragwajem

Po meczu Argentyna - Paragwaj więcej mówiło się nie o wyniku, a o spięciu Lionela Messiego z Antonio Sanabrią. Paragwajski napastnik wystosował specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do ostatnich kontrowersji.

Podczas gdy na naszym kontynencie trwają eliminacje do Euro 2024, zespoły z Ameryki Południowej walczą już o przepustki na MŚ 2026 piłkarzy nożnych.

W meczu trzeciej kolejki Argentyna pokonała Paragwaj po bramce Nicolasa Otamendiego i pozostała na pierwszym miejscu w stawce, jednak nie o tym mówi się najwięcej, a kontrowersyjnej sytuacji z końcówki drugiej połowy.

Między Lionelem Messim a Antonio Sanabrią doszło do wymiany zdań, a następnie, gdy Argentyńczyk już się odwrócił, 27-letni napastnik splunął w kierunku gwiazdora.

- W szatni powiedziano mi, że ktoś mnie opluł. Ja tego nie widziałem. Prawda jest taka, że nawet nie wiem, kim jest ten chłopak i nie chcę też przywiązywać do niego wagi. Lepiej zostawić tę sytuację w spokoju - rzucił siedmiokrotny zwycięzca Złotej Piłki (---> WIĘCEJ TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?


Teraz do tej spornej sytuacji odniósł się Antonio Sanabria. Paragwajczyk zapewnia, że nie napluł na Lionela Messiego, a ludziom, którzy go oskarżają poleca obejrzenie wszystkich zdjęć.

"Czuję się zobowiązany zaprzeczyć temu, co wydarzyło się wczoraj wieczorem. Z prostego faktu, że widzę, jak to wpływa na moją rodzinę i z powodu licznych gróźb związanych z wydarzeniem, które nigdy nie miało miejsca" - rozpoczął zawodnik.

"Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił jakiemukolwiek koledze z boiska lub jakiejkolwiek osobie. Jaki przykład dałbym moim córkom, dopuszczając się takiego czynu? Polecam obejrzenie wszystkich zdjęć" - przekazał Antonio Sanabria w oświadczeniu na Instagramie.

Czytaj także:
Zaskakujący komunikat PZPN ws. biletów na Mołdawię
Ważna deklaracja Szczęsnego ws. przyszłości w kadrze

Komentarze (0)