Przed wyjazdowym spotkaniem reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi standardowo miało miejsce studio w TVP Sport. Jako prowadzący wystąpił w nim Mateusz Borek, a jako eksperci pojawili się Jerzy Brzęczek, Mariusz Lewandowski, Jakub Wawrzyniak oraz Robert Podoliński.
Tym razem na zgrupowaniu kadry nie mógł pojawić się Robert Lewandowski z uwagi na kontuzję. Stąd też stacja telewizyjna postanowiła się z nim połączyć internetowo.
Podczas rozmowy "Lewy" mówił o wielu tematach, stąd też będący w studio eksperci nie mieli nawet pomysłu na pytanie w jego kierunku. Podkreślił to prowadzący Borek.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja Lewandowskiego. Podał nowe szczegóły
- Robert, chciałem tutaj namówić ekspertów, żeby zadali jakieś pytania, ale wyczerpujesz temat - stwierdził 49-letni dziennikarz.
- Śmiało - odpowiedział mu Lewandowski, próbując tym zachęcić ekspertów do pytań w jego kierunku.
Ponownie głos zabrał prowadzący studio, który wypowiedział się o swoim spostrzeżeniu na temat byłego selekcjonera, Brzęczka. - Słuchaj, patrzę na Jurka Brzęczka on milczy - stwierdził Borek, czym rozbawił zgromadzonych ekspertów oraz samego piłkarza.
Ostatecznie Brzęczek chciał dowiedzieć się więcej na temat kontuzji zawodnika FC Barcelony. Ten wyznał, że miał naciągnięte jedno z więzadeł, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Przeczytaj także:
Dziennikarz TVP nie wytrzymał po słowach "Lewego". "Już nigdy nie powinien dostać"