Robert Lewandowski kontuzji nabawił się podczas spotkania Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto (1:0). Ostro potraktował go wtedy David Carmo, choć sędzia Anthony Taylor nie odgwizdał nawet faulu. Okazało się jednak, że piłkarz FC Barcelony ma skręconą kostkę (więcej TUTAJ).
Kontuzja wykluczyła napastnika z październikowego zgrupowania reprezentacji Polski. Jest to naprawdę spora strata. W dodatku zespół Michała Probierza w starciach z Wyspami Owczymi oraz Mołdawią powalczy przecież o dodatkowy tlen w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024.
Mimo wszystko Robert Lewandowski wierzy w pozytywne rozstrzygnięcie czwartkowego meczu przeciwko Farerom. - Mam oczekiwania, ale jestem optymistą. Chciałbym, abyśmy pokazali fajną piłką - powiedział snajper w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
- Zwycięstwo z Wyspami Owczymi, takie pewne. Ale to nie musi być festiwal strzelecki. Jak się uda, to super. Ale najważniejsze jest zwycięstwo - dodał.
Dla "Lewego" będzie to zupełna inna sytuacja, ponieważ nie jest w stanie pomóc kadrze na boisku. Napastnik zdradził, gdzie obejrzy nadchodzące starcia reprezentacji Polski.
- W domu będę oglądał te dwa mecze. Na spokojnie przed telewizorem. To pierwszy raz w karierze, że mnie nie ma na kadrze - podsumował.
Rzeczywiście Robert Lewandowski regularnie występuje w koszulce z orzełkiem na piersi. Tylko i wyłącznie raz był nieobecny na zgrupowaniu reprezentacji Polski - we wrześniu 2020 roku. Zadecydował jednak o tym ówczesny selekcjoner Jerzy Brzęczek, który dał odpocząć zawodnikowi po intensywnym, pandemicznym sezonie 2019/2020.
Zobacz też:
Oficjalnie: Stokowiec wrócił do PKO Ekstraklasy. Podjął się trudnego wyzwania
Ogromne zaskoczenie. Takim składem wyjdą Polacy na dzisiejszy mecz