Przed Michałem Probierzem debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Stanie się to przy okazji meczu przeciwko Wyspom Owczym. Jednak debiut każdego nowego szkoleniowca wiąże się z przypomnieniem pewnej klątwy.
Mianowicie chodzi o to, że w XXI wieku żaden selekcjoner polskiej kadry nie wygrał swojego debiutu w tej roli. Ostatnim trenerem, któremu się to udało, był Janusz Wójcik w 1997 roku, więc jeszcze w poprzednim stuleciu. Dlatego też na konferencji prasowej przed meczem z Wyspami Owczymi trener Probierz został spytany o to, czy boi się tej klątwy.
- Nie jestem w żaden sposób przesądny. Uważam, że przesądy są oznaką słabości, a wszystko, co robię, to jak najlepiej przygotowuję zespół do meczu i w taki sposób podchodzę również do meczu z Wyspami Owczymi - zaznaczył 51-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie
Patrząc tylko na papier wydaje się, że rywal do tego, aby przełamać klątwę, jest naprawdę dobry. Wyspy Owcze oczywiście nie są europejskim potentatem, ale w obecnym momencie naszej kadry nawet taki wyjazd może być niebezpieczny.
Przecież Biało-Czerwoni będą rywalizowali z Farerami chociażby bez Roberta Lewandowskiego. Natomiast oczywiście nawet bez kapitana kadry i napastnika Barcelony reprezentacja Polski powinna wygrywać z takimi przeciwnikami.
Czytaj też:
"Był chaos". Szczere wyznanie "Lewego"
"To wszystko bzdury". Menadżer Rybusa wyjaśnił jego sytuację w Rosji