Udana noc Polaków w MLS. Dublet Świderskiego, asysty Kowalczyka i Bogusza

Getty Images / Eston Parker / Na zdjęciu: Karol Świderski
Getty Images / Eston Parker / Na zdjęciu: Karol Świderski

Sezon zasadniczy w MLS powoli dobiega końca. W minionej serii gier Polacy mieli spory udział przy udanych spotkaniach swoich drużyn. Karol Świderski za swój występ otrzymał tytuł zawodnika meczu.

Do zakończenia sezonu w rozgrywkach MLS zostały już oficjalnie dwie kolejki. Charlotte FC wciąż ma szansę, by zagrać w fazie play-off, dlatego pilnie potrzebuje zwycięstw. Po sześciu spotkaniach bez wygranej, drużynie Cristiana Lattanzio udało się zgarnąć komplet punktów.

Bohaterem spotkania z Toronto FC okazał się Karol Świderski, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców wykorzystując dwa rzuty karne. 26-letni napastnik do spółki z Kamilem Jóźwiakiem, miał również udział przy trzecim golu popisując się przytomnym podaniem Brechta Dejaegere, który ustalił wynik spotkania na 3:0.

Świderski mógł skompletować hat-tricka w tym meczu, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Polak w 2023 roku ma na koncie 14 trafień w 36 meczach we wszystkich rozgrywkach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił

Pewni awansu do fazy play-off są już zawodnicy Los Angeles FC. Drużyna z "Miasta Aniołów" źle rozpoczęła starcie na własnym obiekcie z Minnesotą United, tracąc gola już w 4. minucie. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna, bo po dwóch minutach asystą popisał się Mateusz Bogusz, a do siatki trafił lider klasyfikacji strzelców, Denis Bouanga.

Drużyna 22-letniego pomocnika ostatecznie wygrała aż 5:1 po serii dwóch niewygodnych porażek w lidze oraz finale Campeones Cup. Dla Bogusza była to piąta asysta w tym sezonie, na swoim koncie ma także trzy trafienia. Wyjazd do Stanów Zjednoczonych okazał się dla Polaka strzałem w "dziesiątkę". Los Angeles FC jest w tym sezonie faworytem do obrony tytułu.

Coraz lepiej na boiskach MLS prezentuje się Sebastian Kowalczyk. Były zawodnik Pogoni Szczecin również miał udział przy bramce swojego zespołu w starciu z CF Montreal. Nie przełożyło się to na zwycięstwo Houston Dynamo, ale dla 25-latka była to pierwsza asysta na amerykańskich boiskach. Jego klub na pewno weźmie udział w fazie play-off.

Odmienne losy pozostałych reprezentantów

Kacper Przybyłko nie ma pewnej pozycji w Chicago Fire, dostając zaledwie kilkanaście minut w każdym ze spotkań. Polski napastnik w pojedynku z Interem Miami (4:1) pojawił się na murawie w 69. minucie. 30-latka ominęło starcie z Lionelem Messim, który od kilku tygodni zmaga się z urazem mięśniowym.

Pełne 90 minut rozegrał za to Mateusz Klich w przegranym wyraźnie 0:3 spotkaniu z Austin FC. Pomocnik zapisał się w protokole meczowym jedynie żółtą kartką w 82. minucie meczu. 33-latek ma jednak za sobą dość udany sezon, w 31 meczach zgromadził 3 gole i 9 asyst.

Mający polskie korzenie, 15-letni Julian Zakrzewski Hall, który w minionym tygodniu debiutował na boiskach MLS, tym razem przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Urodzony w 2008 roku napastnik odmówił jednak gry dla reprezentacji Polski, ale skauci kadry młodzieżowej wciąż pracują nad tym, by zachęcić Juliana do występów dla Biało-Czerwonych.

Wyniki Polaków w minionej kolejce MLS

Los Angeles FC - Minnesota United 5:1 (90 minut i asysta Mateusza Bogusza)

Austin FC - DC United 3:0 (90 minut Mateusza Klicha)

Chicago Fire - Inter Miami 4:1 (21 minut Kacpra Przybyłko)

Charlotte FC - Toronto FC 3:0 (79 minut, dwa gole i asysta Karola Świderskiego, 90 minut Kamila Jóźwiaka)

CF Montreal - Houston Dynamo 1:1 (71 minut i asysta Sebastiana Kowalczyka)\

Czytaj też:
Lekarz kadry Polski potwierdza, co się stało Lewandowskiemu
Selekcjoner w Atenach. Powołania będą późno

Komentarze (0)