W niedzielę w Serie A rozegrano hitowe starcie pomiędzy Atalantą Bergamo a Juventus FC. Mecz zakończył się bezbrakowym remisem, w czym spora zasługa Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper w 74. minucie obronił bardzo trudny strzał Luisa Muriela.
- Jak to zrobiłem? Nie wiem! - przyznał Szczęsny przed kamerami DAZN. Bramkarz Juventusu dodał, że uniknięcie porażki było szczególnie ważne w związku z niedawną utratą punktów w meczu z US Sassuolo. - Trzeba ciężko pracować. Gdy popełniasz błędy, pracujesz ciężko i to akceptujesz. My pracujemy, to wszystko - dodał.
Przytoczenie meczu z Sassuolo nie było przypadkowe. W nim Szczęsny aż czterokrotnie musiał wyciągać piłkę z bramki. Już przy pierwszej poważniejszej sytuacji Armand Lauriente "przełamał" ręce polskiego golkipera. - Nie wiem, jak do tego doszło. Tak samo jak nie wiem, jak obroniłem ten dzisiejszy strzał - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta
Równocześnie Szczęsny przyznał, że remis w starciu z Atalantą to sprawiedliwy wynik dla obu drużyn. - Zawsze gramy o trzy punkty. Remis to zawsze strata dwóch punktów. Ten jest zasłużony. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, w drugiej to oni byli lepsi. Zrozumieliśmy, że nie możemy przegrać tego spotkania i trochę cierpieliśmy, ale zachowaliśmy koncentrację - skomentował 33-latek.
Obecnie "Juve" ma na swoim koncie 14 punktów wywalczonych w siedmiu spotkaniach. Nie jest to najbardziej okazały dorobek, ale ekipa z Turynu traci tylko cztery "oczka" do prowadzącego Interu. - Mamy sporo do poprawy. Zagraliśmy kilka dobrych meczów. Z Lazio w pierwszej połowie, z Udinese... Są jednak momenty, w których musimy lepiej zarządzać piłką - przeanalizował Szczęsny.
- W meczu z Atalantą spisaliśmy się dobrze, mieliśmy swoje sytuacje. Oni zmienili jednak taktykę i postawili nas w trudniejszej sytuacji. Zrobiliśmy krok w kierunku lepszych wyników. Tabela? Mamy październik, przed nami chociażby derby, potem przerwa na reprezentację. Wszystko zacznie się od nowa. Mecz po meczu, będziemy próbowali wygrywać - podsumował.
Czytaj także:
- Oficjalnie: Saudyjczycy podjęli decyzję ws. Michniewicza
- Wysłał sygnał Probierzowi. Asysta polskiego pomocnika w meczu Eredivisie