Lewandowski przed szansą na rekord. Hiszpanie nadali mu nowy pseudonim

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski w pięciu ostatnich meczach zdobywał bramki dla FC Barcelony. We wtorek Polak ma szansę na ustanowienie swojego nowego rekordu. Hiszpańskie media piszą, że może zostać "prorokiem we własnym kraju".

Choć pierwsze mecze sezonu nie były udane dla Roberta Lewandowskiego, to ostatnio piłkarz prezentuje coraz wyższą formę. Ma to odzwierciedlenie w statystykach. Jego bilans to siedem meczów, sześć goli i cztery asysty. Lewandowski zaimponował zwłaszcza w ostatnim spotkaniu z Celtą Vigo, gdy w końcówce wziął sprawy w swoje ręce i pomógł odwrócić losy meczu.

Lewandowski ma szansę na ustanowienie osobistego rekordu w FC Barcelona. Dotychczas Polak strzelał w pięciu meczach z rzędu. Jeśli we wtorek pokona bramkarza RCD Mallorca, to będzie jego szóste takie spotkanie.

Lewandowski strzelał w meczach z Villarrealem (4:3), Osasuną (2:1), Realem Betis (5:0), Royalem Antwerpia (5:0) i Celtą Vigo (dwa gole, 3:2).

"Mundo Deportivo" przypomina, że po raz ostatni Lewandowski passę sześciu kolejnych meczów z golem miał w 2021 roku, kiedy grał dla Bayernu Monachium. Dodano, że "Lewy" rok temu strzelił gola na Majorce po indywidualnej akcji, a Barca wygrała 1:0.

Zresztą hiszpańskie media nadały Lewandowskiemu nowy pseudonim. "Prorok we własnym kraju" - piszą dziennikarze i nie chodzi o Polskę. Podkreślono, że Lewandowski na Majorce ma dom i przyjeżdża tam wtedy, kiedy tylko ma chwilę wolnego.

Mecz pomiędzy RCD Mallorcą i FC Barceloną rozegrany zostanie we wtorek. Jego początek wyznaczono na godzinę 21:30. Transmisja na antenie Eleven Sports 1, a tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Prezes La Ligi zabrał głos ws. transferu Kyliana Mbappe. Wymowne słowa
The Championship: na ratunek Michał Helik! Polak uratował Huddersfield Town przed porażką

ZOBACZ WIDEO: Probierz zdecydował ws. "Lewego". "Nikt nie jest świętą krową"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty