Gale typu freak-fight w ostatnim czasie biją rekordy popularności w Polsce. Michał Pazdan, który wystąpił w nowym sezonie Turbokazaka na antenie Canal+ Sport, wyjawił że właśnie złożono mu ofertę.
- Dostałem propozycję. Nie rozmawiałem jeszcze na temat finansów. Bo ogólnie propozycja brzmiała: Czy chcesz? - przyznał 38-krotny reprezentant Polski (w latach 2007-19), którego fani nazywają "Kung-Fu Pazdan".
35-letni obrońca klubu Wieczysta Kraków zapewnił, że nie zamierza jednak przyjmować oferty wejścia do środowiska freak-fightów.
- Nie idę! "No, dostaniesz takiego zawodnika podobnego do ciebie, jeśli chodzi o profil" - usłyszałem. Sławomir Peszko też jest w Wieczystej... Sławek jest twarzą jednej z firm (Clout MMA - przyp. red.). Ale pomijając Sławka, też inna osoba do mnie zadzwoniła - dodał piłkarz.
- Powiedziałem, że... nie! Nie chcę, nigdy nie czułem tego. Na razie w ogóle się w tym nie widzę i... Na razie to nie wchodzi w grę. To nie było tak, że ja za dziecka chodziłem i się biłem z chłopakami. Mieszkałem w Nowej Hucie (północno-wschodniej części Krakowa - przyp. red.), ale zawsze gdzieś z "przyczajki" obserwowałem z boku - podsumował Pazdan.
Zobacz:
Tomasz Hajto rozbił bank. Tyle zarobił za walkę z Bartmanem
"Boruc". Peszko nawet się nie wahał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy