Historia z ewentualnymi przenosinami Kyliana Mbappe z Paryża do Madrytu wygląda jak niekończąca się opowieść. Piłkarz miał być bliski transferu w zeszłym roku, ale temat upadł na samym końcu, bo Katarczycy przekonali go bajecznymi wręcz warunkami do tego, by pozostał w Paris Saint-Germain.
W zmierzającym ku końcowi oknie transferowym mamy powtórkę z rozrywki. Media z różnych krajów prześcigają się z kolejnymi, nowymi doniesieniami dotyczącymi przyszłości francuskiego napastnika. A to miał być już dogadany z Realem, a to pojawiła się kosmiczna oferta z Arabii Saudyjskiej, a to jednak PSG, bo przyczyną przeciągania liny miał być konflikt piłkarza z Neymarem, który udał się do Al-Hilal FC.
Tymczasem z nowymi wieściami przybywa madrycki dziennik "As". W artykule czytamy, że obóz reprezentanta Francji spotkał się z osobami decyzyjnymi w Paris Saint-Germain, by omówić warunki nowej umowy. To właśnie brak przedłużenia kontraktu stał się kością niezgody. Mbappe chciał bowiem wypełnić dotychczas obowiązujące zapisy, a potem pożegnać się z PSG.
ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"
Na to oczywiście klub zgody nie wyraził, bo wówczas supergwiazdę i jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy na świecie straciłby za darmo. Postawiono więc przed nim ultimatum - albo zwiąże się z PSG przynajmniej do końca czerwca 2025, albo odejdzie już teraz za kwotę zapewne przewyższającą setki milionów euro.
"As" przekonuje, że PSG ma być optymistycznie nastawione po negocjacjach i nowa umowa ma być w trakcie przygotowania. Pojawia się jednak jedno "ale". "To, że świta Mbappe zasiadła do słuchania Katarczyków i że planowane jest kolejne spotkanie, wcale nie oznacza, że kapitan francuskiej drużyny zamierza odnowić kontrakt" - czytamy w hiszpańskiej prasie.
Otóż cały czas zastanawiające jest podejście do tematu Realu Madryt. Doskonale wiadomo, że to jedyny klub na świecie, który obecnie jest w stanie zatrudnić Francuza i którym przede wszystkim on byłby zainteresowany. PSG miało nawet zarzucać Królewskim, że postępują nie fair i podburzają piłkarza do przeciągania liny.
Tymczasem fakty są takie, że Real oficjalnie nie złożył oferty za piłkarza. Jak donosi "As", to wywołuje konsternację w Paryżu. "Podczas spotkania emisariusze z Kataru przyznali również, że "nie rozumieją dlaczego" zespół, który wykazuje tak duże zainteresowanie Mbappe, nie złożył jeszcze oferty za zawodnika, ryzykując kolejny rok bez jego pozyskania" - czytamy w dzienniku z Madrytu.
W artykule dodano, że PSG ma oczekiwać za Kyliana Mbappe 250 mln euro. Dopiero wówczas paryżanie mogą wyrazić zainteresowanie tym, by rozpocząć rozmowy.
Zobacz także:
Burzliwa kłótnia pomiędzy Mbappe i prezydentem PSG
Zabawa zaczęła się na dobre. Na razie bez Lewandowskiego