Sezon w bramce Ruchu Chorzów rozpoczął Jakub Bielecki. Golkiper na początku rozgrywek nie do końca uniósł ciężar i nie był tak pewnym punktem Niebieskich, jak w poprzednich rozgrywkach, kiedy jego interwencje miały duży wpływ na to, gdzie Ruch jest obecnie.
Po trzecim meczu, w Warszawie z Legią, w którym Bielecki zawalił jedną z bramek, doszło do zmiany między słupkami. Dodajmy, że wcześniej także pojawiały się błędy w grze bramkarza.
W potyczce w Grodzisku z Wartą Poznań do bramki wszedł doświadczony Michał Buchalik. Wprawdzie w tamtym meczu golkiper puścił dwa gole (2:2), ale dał obronie większy spokój.
W spotkaniu 5. kolejki, kiedy do Gliwic na mecz z Ruchem przyjechała Jagiellonia Białystok, sztab szkoleniowy ponownie postawił na doświadczenie. Buchalik w końcówce nie był w stanie zbyt wiele zrobić i Niebiescy przegrali 0:1, po strzale piętą Nene. Jednak w całym meczu golkiper nie popełnił większego błędu.
Wydaje się, że w kolejnym meczu, derbowym z Piastem Gliwice, między słupkami, po raz trzeci w sezonie, powinien stanąć Michał Buchalik. - Ocenimy, przeanalizujemy wszystko na spokojnie. W meczu z Wartą nie popełnił błędu, w meczu z Jagiellonią podobnie. Grał pewnie, może jeden problem przy rozegraniu się pojawił. Mamy tydzień czasu - ocenił trener Ruchu Jarosław Skrobacz, który za każdym razem podkreśla, że za obsadę bramki odpowiada Ryszard Kołodziejczyk.
Czytaj także:
Trener Ruchu Chorzów jasno: To jest problem beniaminków
Pech młodzieżowca Ruchu Chorzów. Plany były inne
ZOBACZ WIDEO: To martwi przed ostatnią fazą eliminacji Ligi Konferencji. "Nie jest ostoją spokoju"