Po temacie powrotu Lionela Messiego na tapet w FC Barcelonie trafiła opcja ponownego sprowadzenia Neymara. Brazylijczyk sam miał być chętny do takiego ruchu, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło i 31-latek został zawodnikiem Al-Hilal.
Z perspektywy Barcy od początku wydawało się, że nie ma zbyt wielu szans na przeprowadzenie tego transferu. Oczywiście chodzi o wątek finansowy. Klub nie ma pieniędzy, a przecież Neymar jest bardzo drogi w utrzymaniu. Tę kwestię poruszył też nowy dyrektor sportowy Blaugrany, Deco.
- Wszyscy wiedzą, że w tym momencie, niestety, nasza sytuacja finansowa sprawiała, że ten transfer był niemożliwy do przeprowadzenia. Potrzebowaliśmy porozumienia z PSG lub z Saudyjczykami, a to nigdy się nie wydarzyło. To była sytuacja, która musiałaby być dla nas opłacalna finansowo, ale nigdy nie została rozwiązana ze względu na nasze problemy - cytuje byłego piłkarza brazylijska gazeta "O Globo".
W przypadku osiągnięcia porozumienia z którymś ze wspomnianych w wypowiedzi podmiotów zapewne chodziło o wypożyczenie zawodnika. Media przez pewien czas informowały o możliwości takiego transferu, czy to z PSG, czy też z Arabii Saudyjskiej. Jednak obecnie jest to wykluczone.
Neymar wylądował w Al-Hilal, więc Barca musi szukać innych rozwiązań. Możliwe jest sprowadzenie Joao Feliksa, który niedawno w rozmowie z Fabrizio Romano sam wyraził chęć trafienia do stolicy Katalonii.
Czytaj też:
Michniewicz chciał kupić piłkarza Legii
Niepokojące informacje ws. legendy futbolu. Trafił do szpitala
ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?