Debiuty to jego specjalność. Włodarczyk już zaskarbił sobie sympatię kibiców

Getty Images / Mikolaj Barbanell / Na zdjęciu: Szymon Włodarczyk
Getty Images / Mikolaj Barbanell / Na zdjęciu: Szymon Włodarczyk

Trzy mecze i pięć goli. Szymon Włodarczyk błyszczy skutecznością w barwach Sturmu Graz, który wypromował Rasmusa Hojlunda. - Wzbudził duże zainteresowanie i jeszcze większe oczekiwania - tak lokalny dziennikarz skomentował pierwsze występy Polaka.

Syn Piotra Włodarczyka jest jednym z piłkarzy, który tego lata wyfrunął z PKO Ekstraklasy. Napastnik wybrał z pozoru nieoczywisty kierunek, bo podpisał czteroletni kontrakt ze Sturmem Graz. W rzeczywistości był to gruntownie przemyślany ruch młodzieżowego reprezentanta Polski. Finalnie Austriacy przelali 2,2 miliona euro Górnikowi Zabrze.

Na stole miał kilka ofert, jednak za austriackim klubem przemawiało najwięcej argumentów. Sturm Graz udowodnił, że jest idealną trampoliną dla młodych zawodników występujących na pozycji numer "dziewięć". W rozmowie z serwisem laczynaspilka.pl Szymon Włodarczyk uzasadnił swój wybór.

- Gdy zobaczyłem, jak Sturm jest zdeterminowany, by mnie tu ściągnąć, szybko się zdecydowałem. Pasuję do stylu grania tej ekipy warunkami fizycznymi, trener bardzo lubi taki profil napastników. Chciałem zrobić kolejny krok, by stopniowo rozwijać się w bardzo dobrym klubie, ale w lidze, gdzie można jeszcze podszkolić pewne aspekty. Do tego dochodzą europejskie puchary. Może uda się zagrać nawet w Lidze Mistrzów - tłumaczył.

Wymarzony start w Austrii

W mgnieniu oka Włodarczyk zaaklimatyzował się po zmianie otoczenia. Nieoficjalnie zadebiutował w meczu kontrolnym z Arisem Limassol (2:0) i już po 19 minutach znalazł drogę do siatki z rzutu karnego. Była to jedynie próbka umiejętności piłkarza skreślonego niegdyś przez Legię Warszawa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tego by nie wymyślili nawet w komedii. Kuriozum z udziałem noszowych

Włodarczyk w wygranym 7:2 spotkaniu Pucharu Austrii z SAK Klagenfurt skompletował hat-tricka. Formę strzelecką zaprezentował również w ligowym debiucie, gdy znalazł sposób na bramkarza Austrii Wiedeń (3:0). W drugiej kolejce ustalił wynik meczu z LASK Linz na 2:0. Tamtejsi kibice nie spodziewali się, że transfer tak szybko zacznie się spłacać.

- Był postrzegany jako ryzykowny transfer za dwa miliony, ale jednocześnie ludzie ufają Sturmowi odkrywającemu talenty, więc było też wiele nadziei i oczekiwań, że dobrze sobie poradzi - przekazał nam Tom Middler, współtwórca podcastu "The Other Bundesliga".

Do Sturmu Włodarczyk został sprowadzony jako potencjalny następca Emanuela Emeghi sprzedanego do RC Strasbourg Alsace za 13 milionów euro. Rok po roku klub wytransferował Kelvina Yeboaha do Genoi (6,5 mln) i Rasmusa Hojlunda do Atalanty Bergamo (20 mln). Ostatni z nich jest najdroższym graczem w historii ekipy z Grazu.

- Sturm najprawdopodobniej otrzyma również około trzech milionów za sprzedaż Hojlunda z Atalanty do Manchesteru United, dlatego ryzyko finansowe związane z przyjściem Włodarczyka dla Sturmu było niskie. Po zdobyciu hat-tricka w pucharze, a także zdobyciu gola w swoim ligowym debiucie, już wzbudził duże zainteresowanie i jeszcze większe oczekiwania - ocenił nasz rozmówca.

Porównywany do gwiazdy

Hojlund jest doskonałym przykładem na potwierdzenie tezy, że Sturm to dobre miejsce do rozwoju dla napastników. Były piłkarz tej drużyny przeszedł właśnie z Atalanty do utytułowanego Manchesteru United za 75 milionów. Nie przez przypadek nazywany jest duńskim "Haalandem".

- Sturm pokazał, że dobra gra w Graz może prowadzić do ogromnego awansu do topowej ligi. Gracze mają dodatkową motywację do osiągania dobrych wyników - Middler uważa, że Włodarczyk dokonał świetnego wyboru.

Polak wylądował w czołowej austriackiej drużynie i zyskał zaufanie trenera Christiana Ilzera. Choć szkoleniowiec ma do dyspozycji w tym momencie sześciu napastników, to wszystko wskazuje na to, że Włodarczyk wygrał rywalizację o miejsce w podstawowym składzie.

- Sturm gra ładny, ofensywny futbol i jest dobrze prowadzony przez Christiana Ilzera. To będzie dobre środowisko do rozwoju, bo austriacka Bundesliga stoi na wyższym poziomie niż wielu to ocenia, ale też presja nie jest tak duża, jak na przykład we Włoszech czy Niemczech. Jest też szansa na europejskie puchary i to w ambitnym klubie, który chce zdobywać trofea - kontynuował.

Ekspert był zaskoczony fantastycznym wejściem Włodarczyka do drużyny. Według Toma Middlera, w dalszej perspektywie przedstawiciele czołowych lig europejskich mogą się nim zainteresować. 20-latek musi tylko utrzymać tempo i być konsekwentnym.

- Myślę, że rozwinięcie się zajmie mu rok. Jeśli więc pozostanie w pierwszej drużynie i zdobędzie w tym sezonie 10 lub więcej ligowych goli, to będzie miał bardzo dobry start, biorąc pod uwagę jego wiek i poziom doświadczenia. Jest już na dobrej drodze - zakończył.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Duża niespodzianka w Częstochowie. Warta dwukrotnie zaskoczyła Raków
Gol sezonu znany? Ależ to zrobił [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty