Pawieł Pawluczenko spędził w Polsce ponad półtora roku, ale nie dał sympatykom krajowych rozgrywek zbyt wielu okazji, by ci o nim usłyszeli. Białorusin przez dwa sezony rozegrał raptem 10 spotkań - wszystkie w barwach Bruk-Bet Termalici Nieciecza (dziewięć w PKO Ekraklasie i jedno na jej zapleczu).
Przegrana rywalizacja z Danielem Bjelicą w Górniku Zabrze najwyraźniej wstrząsnęła 25-letnim golkiperem na tyle, by uznał, że potrzebuje zmiany. Ostatecznie Pawluczenko zdecydował się na przenosiny do Pasztakora Taszkent.
Klub z Uzbekistanu jest dobrze znany części polskich kibiców. W 2022 roku przeniósł się do niego z Górnika Łęczna Przemysław Banaszak, a niedawno ten sam kierunek obrał reprezentujący wcześniej barwy szczecińskich Portowców Michał Kucharczyk. Jak widać, mistrz Uzbekistanu gustuje w piłkarzach grających na co dzień w kraju nad Wisłą. Czy przeprowadzka 11-krotnego reprezentanta Białorusi do Azji Środkowej okaże się strzałem w dziesiątkę?
Czas pokaże, natomiast zdaje się, że lepsze to niż marnowanie młodzieńczych lat kariery na ławce rezerwowych, co miało miejsce do tej pory. Pawluczenko wcześniej był zawodnikiem Dynama Brześć, jednak i tam miał problem, by regularnie wybiegać na boisko.
Zobacz także:
-Zwrot akcji ws. gwiazdy Liverpoolu. Jednak dojdzie do transferu?
- Skandal i chwile grozy w Skopje. Kibic został dźgnięty nożem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pękniesz ze śmiechu. To najgorszy rzut karny w historii?