Brazylijczyk nazwał Rosję domem. Wystarczyły pieniądze, by z niej uciekł

Getty Images / Matteo Bottanelli/NurPhoto / Na zdjęciu: Malcom
Getty Images / Matteo Bottanelli/NurPhoto / Na zdjęciu: Malcom

Malcom zamienił FC Barceloną na Zenit Sankt Petersburg. Zaaklimatyzował się tak, że w lutym tego roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo, a sam kraj nazwał domem. Wystarczyły jednak pieniądze, by ten uciekł.

Po nieudanej przygodzie w FC Barcelonie Malcom zdecydował się na przenosiny do Rosji, a konkretnie do Zenita Sankt Petersburg. I szybko udało mu się zaaklimatyzować w kraju, który zaatakował Ukrainę i prowadzi tam wojnę.

- Bardzo się cieszę z otrzymania obywatelstwa Rosji, czyli kraju, który doskonale przyjął mnie i moją rodzinę, a w ciągu kilku lat stał się prawdziwym domem. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby moją grą zadowolić Rosjan - powiedział.

Jednak po czasie Brazylijczyk stwierdził, że klub ten mu się... znudził. A to wszystko z uwagi na to, że nie ma w nim zbyt wielu wyzwań. W końcu po wykluczeniu z europejskich rozgrywek, Zenit może rywalizować jedynie na krajowym podwórku.

Tym samym wystarczyły pieniądze, by Malcom uciekł z Rosji. Brazylijczyk został oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik saudyjskiego Al-Hilal FC. Wcześniej zespół ten ściągnął Kalidou Koulibaly'ego, Rubena Nevesa i Sergeja Milinkovicia-Savicia. Ponadto walczy o Kyliana Mbappe, ale ten nie jest zainteresowany przenosinami do Arabii.

Zenit zainkasował za swojego skrzydłowego 60 milionów euro. Połowę kwoty otrzymał od razu, a druga wpłynie na konto rosyjskiego klubu najprawdopodobniej na koniec tegorocznego sezonu.

Przeczytaj także:
Kazachowie piszą o skandalu. Gorąco po meczu z Legią

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką