"Nieludzkie traktowanie". Poważne oskarżenia wobec legendy futbolu

Getty Images / Na zdjęciu: Gabriel Batistuta
Getty Images / Na zdjęciu: Gabriel Batistuta

Gabriel Batistuta przed laty był fenomenalnym napastnikiem. W ostatnim czasie jednak nie ma najlepszego okresu. Jego złe postępowanie wobec pracowników na założonych przez niego farmach sprawia, że coraz częściej mówi się o tym w mediach.

W tym artykule dowiesz się o:

W przeszłości Gabriel Batistuta zachwycał swoją grą. We włoskiej Serie A strzelał mnóstwo goli dla Fiorentiny czy też AS Romy. W reprezentacji Argentyny zanotował z kolei 56 trafień, co do czasu wystrzału formy Lionela Messiego było najlepszym wynikiem wszech czasów w kadrze Albicelestes. Teraz jednak Batistuta robi wszystko, by zmazać po sobie świetne wrażenie.

"Gabriel Batistuta zostaje oskarżony o nieludzkie traktowanie swoich pracowników" - ten tytuł artykułu "Mundo Deportivo" mówi wiele.

Dziennik "Mundo Deportivo" poinformował, że legendarny sportowiec jest właścicielem kilku posiadłości w Argentynie, na której ma hodowlę bydła i koni. Wiadomo nie od dziś, że praca przy zwierzętach wymaga sporego poświęcenia, a tymczasem Batistuta ma kompletnie nie dbać o warunki panujące na swoich farmach.

Po otrzymaniu anonimowego donosu Jose Voytenco, sekretarz generalny argentyńskiego Związku Pracowników Wiejskich, pojechał sprawdzić, czy rzeczywiście sytuacja wygląda źle. To, co zastał, go przeraziło.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii

- Na polu, które znajduje się w prowincji Santa Fe, znaleźliśmy pracowników wyzyskiwanych, słabo opłacanych, w opłakanych warunkach. To naprawdę przykuło naszą uwagę, najpierw nie mogliśmy uzyskać dostępu do pól, a kiedy już do nich dotarliśmy, znaleźliśmy się tych nieszczęśników. To oburzające, co można zobaczyć wewnątrz ferm bydła, jak w tym przypadku pana Batistuty - powiedział sekretarz w rozmowie z Radiem 10, cytowany przez "Mundo Deportivo".

To jednak nie wszystko, bo Batistuta miał nie płacić swoim pracownikom za nadgodziny, a do wysiłku fizycznego zmuszał nawet dzieci i osoby z niepełnosprawnościami.

Teraz zapewne były piłkarz stanie przed sądem, choć Jose Voytenco przekonuje, że tak samo trzeba by było postąpić z 70 procentami właścicieli gospodarstw. W Argentynie fatalne warunki pracy są niestety na porządku dziennym.

Czytaj także:
Bayern oferuje fortunę za gwiazdę. Wkrótce druga oferta

Komentarze (0)