Wiele razy w historii sportu mieliśmy do czynienia z tym, że kluby po pewnym czasie odkupowały zawodników, którym wcześniej pozwoliły odejść do innego zespołu. Podobnie wyglądała m.in. przygoda Gerarda Pique, który w 2004 roku odszedł z FC Barcelony do Manchesteru United, a po czterech latach wrócił do Katalonii.
Teraz podobnie może wyglądać sprawa w przypadku Xaviego Simonsa, choć oczywiście nie mówimy o powrocie Holendra do Barcy. 20-latek poprzedni sezon spędził w PSV Eindhoven i tam wyglądał na tyle dobrze, że w następnym może być ważną postacią Paris Saint-Germain.
Z informacji podanych przez Fabrizio Romano wynika, że PSG zakomunikowało już holenderskiemu gigantowi, że zdecyduje się na odkupienie pomocnika. Kwota wykupu, jaka jest zapisana w kontrakcie pomocnika jest naprawdę niska, bo mówimy o raptem sześciu milionach euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw
Według włoskiego dziennikarza teraz decyzja leży po stronie samego zawodnika. Simons do końca lipca musi określić się, czy chce wrócić do stolicy Francji. Dlaczego do końca lipca? Bo wtedy wygasa wspomniana, sześciomilionowa klauzula wykupu zawodnika z PSV.
Nie można się dziwić, że paryżanie zdecydowali się na aktywowanie tej opcji wykupu. Mówimy o 20-latku, który w poprzednim sezonie Eredivisie w 34 meczach zdobył 19 bramek i zanotował 9 asyst. Mamy do czynienia z wielkim talentem, który zapewne, jeśli nie wróci do PSG, odejdzie z Holandii za zdecydowanie większe pieniądze niż wspomniane 6 mln euro.
Czytaj też:
Komplikacje. Co z następcą Lewandowskiego w Barcelonie?
A jednak? Zwrot ws. Sebastiana Szymańskiego