W ubiegłym sezonie Sebastian Szymański był kluczowym zawodnikiem Feyenoordu Rotterdam. Pomocnik w wystąpił w 40 meczach zespołu we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 10 bramek i zanotował 7 asyst, przez co był kluczem do zdobycia mistrzostwa Holandii.
Jego sytuacja wcale jednak nie była taka pewna. Polak przebywał w Holandii na wypożyczeniu, a obecnie dalej jest zawodnikiem Dinamo Moskwa. Feyenoord i Szymański byli zadowoleni ze współpracy, ale negocjacje się przedłużały.
Jak podawały holenderskie media kością niezgody były pieniądze. Portal 1908.nl pisał, że Polak chciał zarabiać w Holandii dwa miliony euro rocznie. Holenderski klub z kolei nie mógł sobie pozwolić na taki wydatek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Vinicius Jr zmienia dyscyplinę? Ależ zabawa!
W środę jednak według tych samych mediów Szymański oraz klub doszli do porozumienia. Pomocnik miał obniżyć swoje oczekiwania. Szymański nie trafi jednak do Rotterdamu na zasadzie transferu definitywnego, lecz dalej będzie wypożyczony.
Pozostanie w Rotterdamie będzie okazją dla Polaka na pokazanie się całej piłkarskiej Europie. W przyszłym sezonie Feyenoord będzie bowiem występował w Lidze Mistrzów.
Czytaj więcej:
"Salzburg ma na niego plan". Powrót Polaka do stajni Red Bulla