Jeszcze przed południem Paris Saint-Germain poinformował, że Christophe Galtier nie będzie dłużej trenerem tej drużyny. Parę godzin później nowym szkoleniowcem został Luis Enrique.
53-latek pozostawał bez pracy od ostatnich mistrzostw świata w Katarze. Prowadzona przez niego Hiszpania wyszła z grupy z drugiego miejsca, jednak już na etapie 1/8 finału przegrała po rzutach karnych z Marokiem.
Zrobił sobie półroczną przerwę, natomiast cały czas toczył przeróżne rozmowy na temat nowej pracy. Przewijały się tematy reprezentacyjne, jak i klubowe, lecz Enrique od dawna chodziła po głowie myśl, by wrócić do codziennej pracy jako trener w klubie. Był łączony m.in. z Chelsea, ale klub z Londynu ostatecznie zatrudnił Mauricio Pochettino. Enrique zdecydował się na projekt PSG, o czym spekulowano od kilku tygodni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii
Przed nim trudne zadanie. Oczekiwania w Paryżu są ogromne, w dodatku... jeszcze przed rozpoczęciem pracy doszło do pierwszego zgrzytu. Jak informował "L'ÉQUIPE", dyrektor sportowy Luis Campos chciał narzucić trenerowi Joao Sacramento jako asystenta oraz nowego trenera bramkarzy, na co "Lucho" kategorycznie nie chce się zgodzić.
Z drugiej jednak strony Hiszpan może liczyć na wsparcie m.in. Neymara. 31-latek był orędownikiem zatrudnienia go na stanowisku. Mają bardzo dobre relacje jeszcze z czasów pracy w Barcelonie. Zdobył wtedy m.in. dwukrotnie mistrzostwo Hiszpanii, a przede wszystkim wygrał Ligę Mistrzów.
I w PSG liczą, że nawiąże do tych czasów, przede wszystkim w kwestii Ligi Mistrzów. To w dalszym ciągu pozostaje niespełnionym marzeniem prezesa Nassera Al-Khelaifiego. Mimo gigantycznych nakładów finansowych paryżanie odnosili sukcesy wyłącznie na krajowym podwórku.
CZYTAJ TAKŻE:
"Niewiarygodne". Pokazali, co się stało ze stadionem Barcelony
Saudyjczycy znaleźli następcę Grzegorza Krychowiaka
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)