Spekulacje dotyczące przyszłości szkoleniowca "Starej Damy" trwały przez kilka tygodni. Juventus FC ma za sobą nieudany sezon na krajowym podwórku i po tym, jak został ukarany dyscyplinarnie ujemnymi punktami, uplasował się dopiero na siódmej pozycji w tabeli.
Agent trenera zapewniał, że mimo wszystko Massimiliano Allegri pozostanie na Allianz Stadium. - Jest zaangażowany w projekt Juventusu. Stanął przed trudnym wyzwaniem, ale to zaakceptował. Wydaje mi się, że nie wydarzy się nic wielkiego - tłumaczył (więcej TUTAJ).
Giovanni Branchini przekonywał, że nie spodziewa się żadnego zwrotu akcji. Tym większym zaskoczeniem są doniesienia dziennikarzy "Rai Sport". Według nich, zarząd Al-Hilal FC wciąż jest w grze o podpis szkoleniowca.
W ramach nowego kontraktu obowiązującego przez trzy lata, Allegri miałby zarobić nawet 30 milionów euro. Za sam podpis pod umową Saudyjczycy zaproponowali włoskiemu trenerowi 10 milionów.
Kluby z Arabii Saudyjskiej szukają trenerów na europejskim rynku. Czesław Michniewicz niedawno otrzymał angaż w Abha Club, intratną ofertę z Bliskiego Wschodu dostał również Steven Gerrard.
ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"
Czytaj więcej:
W Anglii głośno o zachowaniu Marciniaka. Tak je nazwali
Powrót do FC Barcelony po 12 latach? To może być niespodzianka