W przyszłym sezonie Maciej Rybus nie będzie reprezentował barw Spartaka Moskwa. Najprawdopodobniej doświadczony pomocnik podpisze kontrakt z Rubinem Kazań, ale - jak twierdzi sam zainteresowany - nie jest to jeszcze przesądzone.
- Są różne opcje. Mam dużo czasu do namysłu i musimy pomyśleć, gdzie będę grał dalej - powiedział Rybus dla portalu bookmaer-ratings.ru.
W rozmowie były reprezentant Polski wrócił do wydarzeń z ubiegłego roku, gdy po tym jak - mimo inwazji Rosji na niepodległą Ukrainę - zdecydował się pozostać w kraju agresora i podpisać kontrakt ze Spartakiem.
Po takiej decyzji Rybus stracił możliwość gry w reprezentacji narodowej. "Jak to przeżyłeś? - dopytywał rosyjski dziennikarz.
- Trudny temat i nie chcę o tym rozmawiać. Zaakceptowałem tą sytuację. Dla mnie najważniejsza w życiu jest rodzina. Dla każdego mężczyzny ważne jest, aby rodzina była szczęśliwa - podkreślił Rybus.
ZOBACZ WIDEO: Co on zrobił?! Bramkarz kompletnie się tego nie spodziewał
- Decyzję o pozostaniu w Rosji podjąłem sam. Wiedziałem, że przez to nie zagram w reprezentacji, ale rodzina jest dla mnie najważniejsza (...) Mogłem pojechać do innego kraju, miałem oferty, ale mam swój rozum - nikomu nie muszę niczego udowodniać i nikogo słuchać. Za decyzję, którą podjąłem sam jestem odpowiedzialny - dodał dla bookmaer-ratings.ru.
W wywiadzie dla rosyjskiego portalu Maciej Rybus przyznał, że był ostatnio z rodziną na wakacjach w Polsce i, tu cytat, "wszystko było w porządku".
Dziennikarz zapytał także pomocnika, czy lubi mieszkać w Rosji? Co odpowiedział 33-letni piłkarz? - Gdyby mi się tu nie podobało, odszedłbym. Wszystko mi się tutaj podoba, jest wygodnie - zapewnił.
Czytaj także: Maciej Rybus zmienia klub. Ujawniono jego zarobki